sobota, 21 sierpnia 2010

Półtorasta koni rajtarów porządnych - rajtaria koronna 1626-1629


Popełniłem kiedyś na blogu wpis o rajtarskim regimencie Mikołaja Abramowicza (Abrahamowicza), walczącym w ramach armii koronnej ze Szwedami w okresie 1626-1629. W oparciu o ową notkę chciałbym teraz napisać nieco więcej o udziale i innych oddziałów rajtarii w tej wojnie. Co prawda powtórzę niektóre dane o rajtarach Abramowicza, dodam jednak i nowe informacje. Jak zwykle wszelkie komentarze i poprawki mile widziane – niestety działam na ograniczonej ilości materiałów źródłowych, więc i o błędy czy niedopatrzenia nietrudno. Materiałów nie jest może zbyt wiele, ale rzeczy wydaje mi się ciekawa.

Jako pierwsze starły się ze Szwedami dwie roty rajtarii wchodzące w skład zebranej przez Zygmunta III latem 1626 roku. Były to licząca 200 koni chorągiew królewska, dowodzona przez Ottona (Otto) Denhoffa oraz licząca także 200 koni litewska chorągiew Henryka Szmelinga, wchodząca w skład kontyngentu przysłanego z Inflant przez hetmana wielkiego litewskiego Lwa Sapiehę. Rota Denhoffa eskortowała króla, królewicza Władysława i senatorów w drodze z Warszawy. W pierwszym dniu walk pod Gniewem (22 września 1626 roku) chorągiew Szmelinga wchodziła w skład pułku Zamoyskiego, zaś rota królewska znajdowała się w pułku Opalińskiego. W czasie ataku na piechotę szwedzką Denhoff został śmiertelnie ranny, w głowę nad lewym okiem postrzelony. Co do strat w rocie Szmelinga mamy tylko wzmiankę o postrzeleniu czterech koni.

W przededniu kolejnej bitwy pod Gniewem do obozu koronnego dotarł regiment Mikołaja Abramowicza (Abrahamowicza), doświadczonego oficera, walczącego w kampaniach 1621-1622 i 1625 w Inflantach pod komendą hetmana Radziwiłła. Jednostka ta liczyła 400 koni rajtarów dobrych Inflantczyków i podzielona była na dwie lub trzy chorągwie. Mam teorię (acz niepotwierdzoną oczywiście) że oddział ten powstał w oparciu o litewski regiment Andrzeja Seja, który w 1625 roku walczył w 'dywizji' hetmana Radziwiłła (pod komendą Abrahamowicza właśnie), a w 1626 roku nie ma go już w składzie armii litewskiej. Niedługo potem regiment pod komendą Abrahamowicza dotarł do armii koronnej w Prusach. Wzmianka o ‘dobrych żołnierzach’ wskazywałaby na doświadczony materiał ludzki oddziału, co przemawiałoby za żołnierzami spod dawnego regimentu Seja. Na dzień dzisiejszy jest to jednak tylko teoria… Regiment został włączony do pułku Zamoyskiego i jak pozostałe jednostki rajtarii wziął udział w walkach 29 września i 1 października. W toku walk ranny został Szwarchof, porucznik w rocie Szmelinga.

Kolejne jednostki rajtarii dołączyły do armii w obozie pod Warcimierzem. Na popisie odbytym 4 listopada 1626 roku zanotowano aż 6 chorągwi rajtarskich, liczących 1178 koni. Trzy nowe roty (każda z etatowym stanem 200 koni) dowodzone były przez Ernesta Denhoffa, Medena i Wyszbierza. Oczywiście dodając do tego 4 (lub 5) chorągwi walczących pod Gniewem coś nam się tutaj nie zgadza. Być może przynajmniej jedna z rot się nie popisała, z kolei rota poległego Ottona Denhoffa mogła się połączyć z drugą rotą królewską, dowodzoną przez Ernesta Denhoffa. Nie wiem też, czy na popisie zaliczono wszystkie roty litewskie (Szmelinga + 2 lub 3 Abramowicza). Kilka dni później do obozu zaczęły docierać pierwsze oddziały kwarciane hetmana Stanisława Koniecpolskiego, wśród nich licząca 100 koni chorągwie rajtarska Andrzeja Kossakowskiego. Już jednak z końcem roku liczba rajtarii znacznie spada – rota Szmelinga wraca na Litwę, nie ma też śladu rot Medena i Wyszbierza (zwinięte po jednej ćwierci służby?), roty królewskie zdają się być połączone w jeden oddział. Profesor Jan Wimmer wykazuje w opublikowanych przez siebie danych zaledwie 700 koni rajtarii przez koniec 1626 i prawie cały 1627 rok – 400 koni Abramowicza, 100 koni Kossakowskiego i 200 koni Ernesta Denhoffa.

W 1627 roku regiment Abrahamowicza pod Hammerstein - dwie kompanie regimentu stacjonują w Człuchowie (Słuchowie) i Dobrzynku (Friedlandzie), chorągiew stacjonująca w tej drugiej miejscowości ponosi spore straty w walce ze Szwedami 11 kwietnia, jednak polskim rajtarom udaje się utrzymać w swoich rękach zamek. Kompania z Człuchowa, prowadzona przez samego Abrahamowicza, stara się przyjść z pomocą oblężonym towarzyszom, ale zostaje odparta przez przeważające siły szwedzkie. 12 kwietnia regiment łączy się z siłami głównymi hetmana i bierze udział w finałowej walce o Czarne (Hammerstein). Część ex-szwedzkich rajtarów (jakoby 500, acz wydaje się to być wysoką liczbą) po kapitulacji zgrupowania zostaje włączona do regimentu Abrahamowicza (i rajtarii Denhoffa, której jednak nie widzimy wtedy w składzie armii polowej), co raczej z naddatkiem zrekompensowało straty poniesione do tej pory w kampanii. Według źródeł szwedzkich rajtaria Abramowicza walczy pod Tczewem w 1627 roku. Co ciekawe, w jednym z polskich źródeł znajdujemy wzmiankę, że drugi. P. Dynoff we 400 rajtarów i Pan Stanisław Opoczyński z chorągwią rajtarską dotarli do obozu polskiego już po bitwie pod Tczewem. Mogłoby to oznaczać, że rota Ernesta Denhoffa była wtedy de facto dużo silniejsza, niż wspomniane przez prof. Wimmera 200 koni oraz że istniały jeszcze inne, do tej pory nie uwzględnione oddziały rajtarii. Oznaczałoby to, że ilość rajtarii w armii koronnej już od 1627 roku byłaby o wiele większa niż to jest do tej pory przyjęte. Nie mam jednak na dzień dzisiejszy dostępu do popisów wojsk koronnych, znajdujących się w Riksarkivet w Sztokholmie – bez wątpienia rzuciłyby dodatkowe światło na ową kwestię.

W kampanii 1628 roku sukurs przychodzą nam źródła szwedzkie, które lokalizują oddziały rajtarii w działaniach w okolicy Brodnicy i Grudziądza. Na szwedzkich diagramach widzimy aż osiem kompanii rajtarskich walczących jesienią tego roku pod Grudziądzem. Pięć kompanii widzimy pod komendą Abramowicza – dwie są podpisane jego nazwiskiem, nazwiska pozostałych oficerów to Forck (Torck?), Brinc i Slippenbach. Trzy kolejne (samodzielne?) kompanie noszą nazwiska Ernesta Denhoffa, Johana Denhoffa i Hardechy (?). Kolejny diagram ukazuje cztery jednostki rajtarii – Abrahamowicza, Fryderyka Denhoffa (był w tym czasie podpułkownikiem w regimencie piechoty Gustava Sparre, więc mamy tu do czynienia zapewne z błędną identyfikacją), Slippenbacha i Platera (Platena?). Armia koronna miała w tym czasie etatowo 1295 rajtarów i arkebuzerów - ci ostatni często byli jednak zaliczani do husarii, chociaż na jednym ze szwedzkich diagramów arkebuzerska chorągiew Mikołaja Gniewosza określana jest jako ‘kirasjerzy’.

W 1629 roku rajtaria walczy pod Górznem, Szwedzi oceniali udział tej formacji w bitwie na 9 kompanii – najprawdopodobniej był to liczący już pięć kompanii regiment Abramowicza, a także jednostka (jednostki?) Denhoffa. Nie jestem jednak w stanie zidentyfikować wszystkich oddziałów rajtarii w tym starciu. Wiosną tego roku rajtaria koronna liczy etatowo 1197 koni, podzielonych na jeden regiment (Abramowicza) i trzy samodzielne chorągwie – jedna z nich to rota Ernesta Denhoffa. Latem 1629 roku rajtaria bierze aktywny udział w walkach ze Szwedami pod Malborkiem. 25 lipca Abramowicz na czele pięciu chorągwi rajtarii odparł kontratak rajtarii szwedzkiej, zagrażający koronnej piechocie. Po zakończeniu walk wszystkie oddziały rajtarskie zostały zwinięte, chociaż bez wątpienia doświadczenia kadry oficerskiej przydały się potem w trakcie wojny smoleńskiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz