wtorek, 14 sierpnia 2012

Kmiciciowa kompania pana Michała

W walkach pod Szkłowem, Szepielewiczami (Ciecierzynem) i Cercami armia litewska poniosła bardzo duże straty, proces uzupełniania wykrwawionych oddziałów i zaciągu nowych jednostek był bardzo powolny i napotykał wiele przeszkód. Nic więc dziwnego że w tak specyficznych warunkach hetman Janusz Radziwiłł sięgnął po oddziały ochotnicze – wolontarzy (czy woluntarzy jak kto woli) – wydając kilku oficerom listy przypowiednie na zaciąg, polecając jednocześnie jak najszybsze połączenie się z wojskami regularnymi. Znalazłem ciekawy dokument, datowany w Mińsku 28 grudnia 1654 roku, będący aktykowaniem uniwersału x-cia imsci [Janusza Radziwiłła] należącego panu Kotarskiemu na zaciąg ochotnika. Oto co napisał w nim głównodowodzący armią litewską (pozwoliłem sobie uwspółcześnić zapis, głównie z myślą o Czytelnikach używających Google Translate:
Oznajmuję iż pod teraźniejszy Rzeczypospolitej gwałtowny czas widząc do dzieła rycerskiego sposobność urodzonego pana Michała Kotarskiego, pozwoliłem mu zebrać ochotnika tyle ile go zebrać może, z którymi nic się nie bawiąc ani krzywd i uciążenia ludziom czyniąc, prosto i jako najśpieszniej do mnie do obozu iść powinien będzie i to czynić, co na dobrych należy kawalerów, podlegając we wszystkim artykułom wojskowym i srogości prawa.
Uniwersał ten jest o tyle interesujący, że z jednej strony wyraźnie mówi o tym, że Kotarski miał zebrać swoją ‘kmicicową kompanię’ w dowolnej wielkości (w domyśle -  im większa tym lepsza), z drugiej poddawał oddział ochotników pod rozkazy hetmana, włącznie z przestrzeganiem artykułów wojskowych i prawa. Biorąc pod uwagę jak surowym dowódcą był hetman Radziwiłł nie była to najciekawsza perspektywa…

8 komentarzy:

  1. Witaj.

    Jakiś czas temu trafiłem na Twój blog i intensywnie go czytam. Interesuje mnie prawdziwe oblicze armi RON, ponieważ powiem szczerze nie przepadam za 'tureckimi' naleciałościami w polskich armiach, strojach itp. Zawsze podobały mi się europejskie zbroje i bronie (może dlatego, że jako dzieciak wychowałem się na komiksie Hernan Cortez i podbój Meksyku :) .

    Współczesne media utrwaliły obraz armii Rzplitej na zasadzie szlachta w zupanach +husaria. Bardzo mało materiałów znalazłem odnoszących się do XVI wieku, kiedy rozpoczął się ten proces orientalizacji. Widziałem niedawno wirtualne muzeum Wojska Polskiego w Krakowie i tam część uzbrojenia z XVI/XVII wieku było na modłę zachodnią (m.in. hełm morion, szpada).

    Przy okazji polecam Ci do przejrzenia komentarze pod tym wpisem (wpis określony jako propagandówka XIX-wieczna) :
    http://lazacylazarz.nowyekran.pl/post/55860,janusz-radziwill-bohater-rzeczypospolitej
    chodzi o teksty użytkownika "ak101", zawodowego historyka, który twierdzi, że odwołuje się tylko do źródeł i bardzo niepochlebnie pisze w wojskach litewskich, uznając głównie wartość bojową jednostek koronnych. Co ciekawe opisał również nowatorski pomysł Polaków kształcenia kadr wojskowych. Przekleję kawałek i zapraszam do reszty lektury i komentarza:

    "Na czym polegal fenomen armii Polskiej XVI i XVII wieku?. Ojcem owego "fenomen" jest juz w/w hetman Kamiecki (dzis postac marginalna w historii PL w dodatku poprzeinaczana w wiekszosc faktow w wiekach pozniejszych). To za jego czasow Kochanowski wykul powiedzenie "Polak przed szkoda i po szkodzie glupi".A spor polegal na tym ze Kamieniecki "uparl sie" i wprowadzil w zycie wojsko "zaciezne" ktore jego zdaniem mialo byc skuteczniejsze od kosztownego spedzania szklachty ktora w calej europie zaczynala dostawac baty od wojsk stalych.Tego sie dzis nie mowi ale wysmiewany byl m.in. przez Kochanowskiego ktory byl w obozie zwolennikow pospolitego ruszenia..."

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj
    Ów 'ak101' nie dość że jest bardzo na bakier z językiem polskim to jeszcze ma dość jasno określoną wizję według której pisze. Niektóre jego wpisy jasno wskazują że jest on zwolennikiem metody znanej po angielsku jako 'cherry picking' czyli wybiórczego podejścia do źródeł i opierania tezy na wybranych materiałach, ignorując inne. Szkoda marnować czas ;)
    Co do naleciałości z innych krajów w naszej wojskowości - to była właśnie siła polskiej i litewskiej armii, że byliśmy w stanie przyswoić i zasymilować wybrane elementy stroju, wyposażenia i taktyki innych krajów, czy to z zachodniej, wschodniej czy południowej Europy. Ja akurat nie widzę w tym nic złego, działo się tak przecież w wielu krajach. W przypadku niektórych formacji które funkcjonowały w armiach Rzplitej lepiej sprawowała się taktyka i wyposażenie 'zachodnie', w innych 'wschodnie', w innych wreszcie hybryda obydwu.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za odpowiedź, mam niestety zbyt małą wiedzę, żeby rozpoznać co jest bliższe prawdy. Mam jeszcze pytanie - na jednej ze stron z inscenizacjami bitew spotkałem podpis 'Polish pikemen' pod tym obrazkiem:
    http://ljplus.ru/img4/t/e/terra_heroica/_MG_9152.jpg
    (całość inscenizacji można obejrzeć tutaj:
    http://www.expatua.com/forum/index.php?topic=4803.0
    )


    Zapewne to najemne jednostki cudzoziemskie (wyglądają jak Szwedzi). Jestem ciekaw jednak jak wyglądała piechota zaciągana w Wielkopolsce, Kujawach, Małopolsce czy Pomorzu (bez Gdańska).

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz, ktoś kto pisze że Kozacy mieli pod Kumejkami 60 000 ludzi, a cesarstwo austriackie wspomagało Szwecję w czasie Potopu nie jest kimś kogo można traktować na serio. Naprawdę dałbym sobie spokój z tym 'specjalistą'.
    Piechota autoramentu cudzoziemskiego zaciągana w Koronie i na Litwie wyglądała w XVII wieku (aż do panowania Jana III Sobieskiego) tak samo jak piechurzy w armii szwedzkiej czy większości armii walczących w okresie Wojny Trzydziestoletniej. Żołnierzy ubierano (przynajmniej taka była teoria) na modłę cudzoziemską. Ot, pierwszy przykład z brzegu:
    http://kadrinazi.blogspot.co.uk/2011/12/after-dutch-manner-and-fashion.html
    Oczywiście w toku kampanii strój się zużywał i bardzo często nasza piechoty wyglądała dosyć nędznie, posiłkując się takimi strojami jakie były pod ręką ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki jeszcze raz, wpis o dragonach bardzo cenny.

    Co do komentarzy tamtego historyka, to faktycznie sam wychwyciłem wiele nieścisłości, szczególnie co do proporcji wojsk. Natrafiłem na wpis przypadkowo i nim zdążyłem ochłonąć puściłem w obieg. Ale przynajmniej skonfrontowałem te rewelacje z kimś kompetentnym.

    Przemierzając zasoby internetu trafiłem na ciekawą pozycję o mundurach XVIII-wiecznych:
    http://militarist.milua.org/zolnierz_polski/index.html
    A tu ciekawostka, polski muszkieter z czasów Wojny Północnej:
    http://www.youtube.com/watch?v=qdHoSzMdQuM

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż, ów 'ak101' twierdzi że jest zawodowym historykiem, tyle tylko że to urok internetu - biorąc pod uwagę, że chowamy się za nickami możemy o sobie napisać Bóg wie co ;)
    Prace płk. Gembarzewskiego - jest przecież i taka o XVI i XVII wieku - są niezwykle cenne, jednak, jak już wielokrotnie było to dyskutowane na tym blogu (zwłaszcza w komentarzach) jednak pełne nieścisłości i pewnego naciągania faktów przez pułkownika. Pewnych jego pomysłów niestety nie jesteśmy w stanie zweryfikować, jako że nie istnieją źródła ikonograficzne na których się oparł, ale w przypadku innych możne mieć poważne czasem zastrzeżenia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czołem,
    Michał mógłbyś dodać 'labels' tam gdzie dyskusja o mości Gembarzewskim się pojawia?
    Nota bene ta grafika trochę bladzi - szabla jest na sajdaku, a winno być odwrotnie.

    Hetman Radziwiłł był 'ojcem' żołnierzy, ale również 'ojcem' obywateli i jego artykuły hetmańskie surowe były - kiedyś na historykach.org o gwałtach na niewiastach dyskutując napisałem cytując ''Polskie ustawy i artykuły wojskowe: od XV do XVIII wieku''strona 262 artykuły Janusza Radziwilla z 1648 roku 'ktoby gwałt białej płci uczynił na gardle..'' będzie karany. Inna sprawa jak praktycznie, po tych klęskach i okupacjach moskiewskich, był w stanie egzekwować kary za gwałty i łamanie prawa przez jego wojsko?
    ..dla chcących poczytać to artykuły hetmańskie są tutaj http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccontent?id=117018&dirids=1
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Czołem Dario
    Raczej takiego taga nie dam rady zrobić, za dużo postów do sprawdzenia - szczerze powiem że po prostu mi się nie chce bo to za dużo roboty. Jakbyś mi to wspomniał jakieś 500 wpisów temu byłoby łatwiej :)
    Janusz Radziwiłł faktycznie był hetmanem surowym, odziedziczył to zresztą po tacie, który też chętnie 'na gardło' skazywał. Faktycznie jednak z egzekucjami bywało różnie, zwłaszcza w czasie gdy armia litewska była mocno naciskana przez wojska moskiewskie.

    OdpowiedzUsuń