Wolmar
Farensbach to przykład niesamowitej elastyczności politycznej, jego machinacje
w Kurlandii i Inflantach, zwłaszcza od 1617 roku, to bardzo ciekawy temat.
Wszystkim zainteresowanym polecam bardzo interesującą pracę dr Mariusza
Balcerka (serdecznie pozdrawiam!) Księstwo
Kurlandii i Semigalii w wojnie Rzeczypospolitej ze Szwecją w latach 1600-1629, gdzie
poczytam możemy nie tylko o barwnej postaci Farensbacha, ale i kwestiach
politycznych i wojennych związanych z tak bardzo przecież rozdzieranym
konfliktami regionem. Pozwolę sobie zacytować pewien materiał źródłowy z tej
pracy, dotyczy bowiem naszego (nie)sławnego znajomego, którzy już kilkakrotnie
gościł na tym blogu. Wilhelm de la Barre, zanim ‘zasłynął’ służbą w obronie
Rygi i przejściem na służbę szwedzką, w 1619 roku wchodził w skład prywatnej
armii Wolmara Farensbacha. Kilka oddziałów sług
i Rajtarów Wolmara Farensbacha napadło w nocy z 10 na 11 października 1619
roku na dom Ewerta Wechmana. Ten sługa Krzysztofa II Radziwiłła pojmał
wcześniej kilku rajtarów Farensbacha, więc nocny rajd był typowym aktem zemsty.
Wechmana pobito, jego dom i okolice splądrowano. Hetman wysłał jednak za
rabusiami oddział pościgowy, złożony z 80 kozaków. W krótkim starciu padło
kilku zabitych, sporo sług Farensbacha pojmano. Chciałbym zacytować fragment listy jeńców wziętych do niewoli po najeździe
na Birże, jest to bowiem niezwykle ciekawa ilustracja obrazująca jaki
misz-masz najemników brał udział w tego typu prywatnych wojnach. Poniższe
nazwiska pochodzą tylko z grupy de la Barre:
Daniel Guazieiewski z upitskiego
powiatu,
Jan Wizain
Francuz,
Hibert
Arnikol Francuz,
Bernard Vonder Horst – Inflantczyk,
Piotr z Laisu – Inflantczyk,
Abram Fulk z Zamorskiej Ziemi,
Jakub Hak – Pomorczyk (świeżo ze
Szwecji przybył),
Bernard Frelik Westfalczyk,
Gerze Vesman – Niemiec,
Piotr Tenis – Estończyk,
Krzysztof Ernst – Szwed,
Tomasz Moskwicin,
Lukasz Mitkiewicz z Podola,
Paweł Węgrzyn,
Michał Węgrzyn,
Paweł Węgrzyn,
Piotr Bachman Trębacz,
Michał Węgrzyn,
Jakub Zawadzki z Chełmskiego powiatu.
Chciałoby
się powiedzieć – jeszcze tylko Afrykańczyka brakuje… Co prawda nie było takowego w oddziale de la
Barre, ale wśród wziętych do niewoli z oddziału Klebeka (także pobitego przez
kozaków Radziwiłła) widnieje niejaki Stanisław
Murzyn. Dr Balcerek znalazł także dokument w zbiorach AGADu, gdzie tak oto opisane
są zaciągi Farensbacha: zaciągnąwszy do
siebie hultajów sobie w niecnocie podobnych, Tatarów, Murzynów, Węgrów, Moskwy,
Francuzów i inszych cudzoziemskich. Kto wie z jakich jeszcze kontynentów
brał swoich najemników kurlandzki szlachcic?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz