Znowu będzie garść nowych informacji jako dodatek do starszego wpisu. Okazuje się, że latem 1629 roku można nieco dokładniej zidentyfikować niektóre jednostki rajtarii. Krótkie więc uzupełnienie do tekstu z sierpnia:
W sierpniu 1629 roku regiment rajtarii Mikołaja Abrahamowicza faktycznie składał się z pięciu chorągwi (kompanii) – co ciekawe, każda z nich nosiła ‘kolorowy’ przydomek (zapewne od koloru sztandaru). I tak dwie kompanie pułkownika Abrahamowicza (czyżby stanowiące rdzeń regimentu od 1626 roku?) to ‘biała’ (147 koni) i ‘czarna’ (119 koni), kompania majora była ‘pomarańczowa’ (110 koni), Ewald Slipenbach dowodził z kolei kompanią ‘czerwoną’ (120 koni) a piąta chorągiew regimentu nosiła przydomek ‘błękitnej’ (101 koni) – niestety nie mogę odcyfrować nazwiska jej dowódcy (barona von Olejnbark? strasznie to ktoś nabazgrał w rękopisie) .
Kolejne pięć (sic!) kompanii rajtarii widzimy przydzielone do pułku jazdy hetmana wielkiego koronnego Stanisława Koniecpolskiego. Są to aż trzy kornety Denhoffów (razem 300 konie), 100-konny kornet pana Bodemberka i 200-konny kornet Książecią Pruskiego. Ta ostatnia to brandenburska kompania Georga Ehrentreicha von Burgsdorff (liczące de facto 125 lub 150 koni- być może została na czas kampanii powiększona).
Przyczynek do historii rajtarii może krótki, ale bardzo interesujący – a być może niedługo uda się dorzucić jeszcze jakąś odrobinę informacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz