W 1627 roku na sejmie jesiennym Jan Łowicki, starosta brzeski, wygłosił mowę na temat problemów systemu skarbowego, bezpośrednio wpływających na sytuację wojska koronnego. Apelując do zgromadzenia sejmowego miał powiedzieć:
O zamkach żadnej pieczy nie mamy, o amunicjach, o piechocie, aliud genus militiae [innego rodzaju wojska] nie chcemy. Te nasze rohatynki jedno się w jednym kącie od Wołoch, od Tatar przygodzą, a z ognistym ludem circum circa [dookoła] od Węgier aż do Moskwy sąsiedztwo.
Bardzo ciekawe jest użycie tu określenia rohatynki, odnosząc się najwyraźniej do uzbrojenia części jazdy kwarcianej walczącej z Tatarami. Potwierdza to co napisał Starowolski w 1628 roku o występowaniu lekkiej jazdy uzbrojonej w rohatyny właśnie. Zastanawia mnie jednak, że nie spotkałem się z żadną pisemną relacją o tak uzbrojonych żołnierzach w czasie wojny o ujście Wisły. Czyżby więc jazda zbrojna w rohatyny pozostała na Podolu (regimentach Chmielecki miał tam kilka chorągwi kozackich na czele których dzielnie bił Tatarów), gdyż upatrywano w niej formacji skuteczniejszej do zwalczania ordyńców? Ot, taka tam luźna idea, co Wy na to?
What is a rohatyniki?...it didn't translate.
OdpowiedzUsuńIt's plural form (actually one version of plural form) of word 'rohatyna', which is cavalry lance/spear used in Eastern Europe at that time.
OdpowiedzUsuńWidzę że potraktowałeś te „rohatynki” bardzo dosłownie. A czy nie jest to przypadkiem chwyt erystyczny, zastosowany przez starostę brzeskiego dla osiągnięcia lepszego efektu, a rzeczone „rohatynki” są po prostu pejoratywnym określeniem ogólnie broni drzewcowej używanej przez polską kawalerię (również kopie)?
OdpowiedzUsuńpozdr
maxgall
Może oczywiście być tak jak twierdzisz, tyle tylko czemu nie określiłby ich np. drzewkami czy spisami w takim układzie? Według niektórych źródeł z tego okresu pewne oddziały lżejszej (niż husaria) jazdy używały broni drzewcowej, jako że nie było ich w Prusach zastanawiam się po prostu, czy nie zostawiono ich jako 'straży pożarnej' przeciw Tatarom.
OdpowiedzUsuń