piątek, 17 grudnia 2010

Niewdzięczna to służba - cz. III

Jako że ostatnio sporo czytam o wojnie smoleńskiej, pora na opis garnizonu Smoleńska w czasie tej wojny.
- chorągiew husarii królewicza (potem króla) Władysława pod porucznikiem Samuelem Druckim-Sokolińskim  - 100 koni. Drucki-Sokoliński pełnił funkcję podwojewody  smoleńskiego i pod nieobecność Aleksandra Gosiewksiego dowodził obroną.
- chorągiew husarii Aleksandra Gosiewskiego – 150 koni
- chorągiew kozacka Daniela Madalińskiego – 80 koni
- chorągiew kozacka Zachariasza Zaruckiego – 73 konie
- chorągiew kozacka Krzysztofa Bonieckiego – 70 koni
- chorągiew kozacka Aleksandra Adamowicza – 58 koni
- kompania piechoty niemieckiej Abrahama Falka – 100 porcji
- kompania piechoty niemieckiej Jakuba Grota – 84 porcje
- chorągiew piechoty polskiej Aleksandra Gosiewskiego – 200 porcji
- chorągiew piechoty polskiej Marcina Karlińskiego – 120 porcji
- chorągiew piechoty polskiej Henryka Rama – 100 porcji
- chorągiew piechoty polskiej Jakuba Heykina – 100 porcji- w czerwcu 1633 roku rota ta miała zaledwie 13 zdolnych do walki żołnierzy
- chorągiew piechoty polskiej Samuela Sokolińskiego – 60 porcji
- chorągiew piechoty polskiej Piotra Poreckiego – 60 porcji – w czerwcu 1633 roku rota miała zaledwie 7 zdrowych żołnierzy
- chorągiew piechoty polskiej Maksa Nolda – 60 porcji
- 483 koni pospolitego ruszenia
- 279 kozaków służebnych
- 32 puszkarzy
- 3 strażników
W nocy z 2 na 3 marca 1633 roku do oblężonego Smoleńska przedarła się część ‘oddziału specjalnego’ dowodzonego przez rotmistrza jazdy kozackiej Jerzego Jurzyca. Jego oddział składał się z 750 żołnierzy – byli to towarzysze i pocztowi wybrani z wszystkich chorągwi husarii i kozaków wchodzących w skład zgrupowania hetmana Radziwiłła, a także roty dragonii królewskiej kapitanów Murraya (Morre’a) i Marwitza. Oprócz zasilenia garnizonu żołnierze ci mieli także dostarczyć proch i żołd dla obrońców.  Niestety w czasie dramatycznej nocnej operacji tylko część grupy dotarła do Smoleńska. Udało się to 53 husarzom, 141 kozakom i 100 dragonów.
Druga próba wprowadzenia posiłków dla garnizonu była o wiele bardziej skuteczna. 26 marca 1633 roku do Smoleńska udało się przedostać czterem chorągwiom piechoty polskiej (Dyniego, Abrahama Rudzkiego, Stanisława Wołkanowskiego i Zakrzewskiego) – razem ok. 600 żołnierzy. Mieli oni ze sobą kilkanaście tysięcy kul, 16 koni jucznych z workami z prochem oraz 2 konie juczne z ładunkiem knotów. Przemarsz piechoty osłaniała grupa chorągwi jazdy kozackiej, która jednak wróciła do obozu hetmańskiego po pomyślnym doprowadzeniu posiłków.
Już w czasie wrześniowych walk w ramach deblokady Smoleńska udało się do miasta wprowadzić silny regiment piechoty cudzoziemskiej królewicza Jana Kazimierza, dowodzony przez Henryka Denhoffa. Knechci mogli zluzować wykrwawione i zmęczone oddziały garnizonu, które były już wtedy ‘na ostatnich nogach’. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz