Przy okazji poselstwa Czartoryskiego w 1678 roku znajdujemy u Tannera także bardzo interesujący opis jazdy moskiewskiej, która witała Polaków i Litwinów nieopodal Moskwy. Wśród nich widzimy zapewne żilców – charakterystyczny jest opis jeźdźców wyposażonych w różnokolorowe skrzydła. Oddajmy zresztą głos naszemu specjaliście od bielizny, gdyż bardzo zgrabnie nam to wyłoży:
Pokazały się wkrótce dwa hufy jazdy, w rozmaite ubranej kolory, z mnóstwem trąb i kotłów, te wpośród siebie wzięły orszak poselski. Wodzowie ich siedzieli na dzielnych perskich koniach, z bogatymi rzędami. Gdyśmy się już zbliżali do miasta, alić nowy poczet jazdy uderzył oczy nasze: wszyscy w czerwonych długich szatach, na białych koniach, u barków ich podnosiły się skrzydła w różne malowane kolory. Mieli oni długie kopie; proporce wycinane w kształt smoków powiewały w powietrzu. Hufiec ten pięknością swoją zachwycał oczy; pokazał się nakoniec dworzanin Cara, bogato ubrany i przepyszną otoczony jazdą. Rycerstwo to miało na sobie ciasno opięte karmazynowe żupany, na nich z bogatych materyi ferezye, podszyte sobolami, u szyi klamrami ze złota i srebra zapięte. Ferezye te, odwijały się z prawego boku i zarzucały na plecy, na głowach mieli kołpaki, na wzór infuł, świecące się złotem i drogiemi kamieniami.
Niemniej wspaniałe były rzędy na koniach; od munsztuka bowiem do kulbaki zwieszały się srebrne, niektóre pozłacane, na trzy palce szerokie pięknie wyrzynane łańcuchy, za każdem ruszeniem konia, przyjemne wydające dźwięki. Siodła, kołczany, podkowy nawet, srebrne. Jeźdźcy nietykając prawie ziemi, przeskakiwali z jednego konia na drugiego z letkością i zręcznością podziwienia godną.
Beautyful description. Indeed.
OdpowiedzUsuń