Tym razem w krótkiej notce opuścimy XVII wiek i skoczymy aż do XX wieku. W czerwcu 1941 roku Winston Churchill w piśmie do Ministerstwa Wojny wydał polecenie, by każdy żołnierz Home Guard ‘został wyposażony w broń, chociażby miała to być tylko pika lub maczuga’. Niestety, jeden z urzędników który odebrał pismo, okazał się człowiekiem nader dosłownie traktującym rozkazy. Miesiąc później Ministerstwo zamówiło więc wyprodukowanie 250 000 (sic!) dosyć długich metalowych rurek, które zwieńczono bagnetami z karabinów Lee Enfield. Wybuchła oczywiście olbrzymia afera, która odbiła się echem nawet o Parlament. Wielu oficerów Home Guard, w trosce o morale swoich podwładnych, nakazało pozostawienie ‘pik’ w magazynach, chcąc uniknąć buntu czy nerwowej reakcji żołnierzy. Niektóre jednostki jednak przeprowadziły jednak ćwiczenia z ową bronią, o czym świadczy fotografia grupki wojaków z oddziału Home Guard z Essex. Jest to chyba ostatnie udokumentowanie wyposażenia armii europejskiej w piki, jako takie więc pasuje do klimatu bloga…
Wojskowość europejska XVI-XVIII wieku [dużo], wargaming historyczny [odrobinę], a także co tam mi jeszcze przyjdzie do głowy...
czwartek, 6 maja 2010
Łabędzia pieśń piki...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ciekawy wątek, nie słyszałem nigdy wcześniej o tym. Dobry wpis :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńHistorię o 'pikach' w HG słyszałem już wcześniej, ale dopiero teraz natknąłem się na zdjęcie, stąd pomysł na notkę.