środa, 24 października 2012

Kirysów na tysiąc koni... i tysiące talarów.



W 1627 roku Polacy byli – co zrozumiałe – zajęci wojowaniem ze Szwedami w Prusach, bacznie jednak nasłuchiwano w naszym kraju wieści z frontu niemieckiego, gdzie trwała właśnie ‘duńska’ faza Wojny Trzydziestoletniej. Przypadkiem natknąłem się właśnie na takową wieść z listu starosty ryskiego Sapiehy, wrzucam ją więc jako przykład ‘newsa’ z epoki:
Dnia dzisiejszego przyszły listy do Jmci Pana Hetmana[1], że Tylli[2] na głowę zbił Króla Duńskiego[3] y fortecę wziął którąś[4] w którey wielką zdobycz Tylli dostał, osobliwie kirysów na tysiąc koni, muszkietów na dziewięć tysięcy, dział ze wszystkiemi potrzebami kilkanaście, pieniędzy kilkadziesiąt tysięcy talarów.
Trudno mi oceniać na ile dane o łupach które wpadły w ręce żołnierzy Ligi Katolickiej są bliskie prawdy, jednak biorąc pod uwagę, że Chrystian IV sporo wydał na odbudowę armii po klęsce pod Lutter coś może tu być na rzeczy. Władca ten jednak nie miał szczęścia do wojaczki, a cała awantura militarna w jaką się wplątał zakończyła się dlań nader boleśnie. Wydaje mi się, że mam gdzieś jeszcze kilka podobnych raportów z Wojny Trzydziestoletniej wysłanych do Polski, jak je odkopię to nie omieszkam wrzucić na blog.


[1] Stanisława Koniecpolskiego.
[2] Johan Tserclaes von Tilly.
[3] Chrystiana IV.
[4] Tilly zdobył w tym okresie trzy twierdze duńskie: Wolfenbuttel, Nienburg i Nordheim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz