poniedziałek, 31 marca 2014

Pechowa freikompania kapitana Johana


Straszny mi ten częstochowski rym wyszedł w tytule, aż zęby bolą, ale niech już zostanie...
Dziś słów kilka o freikompanii piechoty cudzoziemskiej, dowodzonej przez kapitana Johana  Storcha zu Barcksdorff (Jana Storka), służącej w okresie 1626-1627 w ramach armii koronnej walczącej przeciw Szwedom w Prusach. Od długiego już czasu zbieram sobie informację o takich jednostkach, mam nadzieję, że - jeżeli kiedyś czas i zdrowie pozwolą - to uda mi się zebrać to w większą całość i przybliżyć nieco Czytelnikom działania BPP w czasie wojny o ujście Wisły. Oddział Storcha - o etatowej sile 118, a potem 174 porcji - brał udział w dwóch większych operacjach wojny: oblężeniu Pucka i bitwie pod Oliwą. Służba kompanii rozpoczęła się w listopadzie 1626 roku, zakończyła się w grudniu 1627 roku.
Skąd 'pechowa' w tytule? Po pierwsze chociażby dlatego, że oddział ten jest z reguły zupełnie pomijany przez polskich historyków, nie wspomniał o nim zarówno Jerzy Teodorczyk jak i Jan Wimmer, opisując armię koronną w początku 1627 roku. Paradoksem jest, że u tego pierwszego (w artykule o bitwie pod Hammerstein) oddział 'magicznie' pojawia się w składzie wojsk oblegających Puck, wyciągnięty niczym z kapelusza. Przynajmniej opracowania dotyczące bitwy pod Oliwą wspominają Storcha i jego kompanię - nic tu jednak dziwnego, wszak dowodził on całością piechoty polskiej w tej bitwie i zginął w toku boju.
Pechowa była także i służba tego oddziału. W czasie oblężenia Pucka, podczas jednego ze szturmów, freikompania miała stracić swój sztandar, zdobyty przez kontratakujących Szwedów. Zapewne oddział odzyskał flagę po kapitulacji Pucka, niemniej jednak skaza na honorze została. Piechurzy Storcha pozostali potem - obok kilku innych kompanii cudzoziemskich - jako część sił osłaniających wybrzeże, nie przyszło im więc stanąć przeciw Szwedom pod Czarnem (Hammerstein). Kiedy w końcu freikompania wzięła udział w kolejnym starciu - bitwie pod Oliwą - wciąż towarzyszył jej pech. 100 knechtów walczyło na pokładzie 'Sankt Georga' (Świętego Jerzego), a kapitan Storch zginął w czasie zwycięskiego starcia. Nie udało mi się niestety ustalić, kto przejął po nim dowodzenie. Być może był to kapitan Tysenhaus, którego kompania dosyć nieoczekiwanie pojawia się w 1627 roku w składzie wojsk obsadzających Puck. Na przełomie 1627 i 1628 roku wszystkie poza jedną freikompanie cudzoziemskie zostały włączone w skład regimentów piechoty cudzoziemskiej, zapewne więc i dawna kompania Storcha podzieliła ich los.

3 komentarze:

  1. Bardzom rad z nowej etykiety "Puck 1626- 1627" Panie Michale.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiadomo z czyjej inspiracji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym bardziej wielcem rad.
    A i data dzisiejsza- 31 marca jest znamienna- w roku pańskim 1626 pogrzeb Jana Wejhera, a w 1627 przedostatni dzień (o dość napiętym harmonogramie szturmów) oblężenia Pucka.

    OdpowiedzUsuń