Sun Tzu
napisał w swojej Sztuce Wojennej: Wojna
opiera się na wprowadzeniu w błąd. Nie wiem co prawda czy hetman Mikołaj
Potocki czytywał chińskie traktaty wojenne, jednak w jednym z jego listów z 1651 roku (prawdopodobnie pisanym w marcu)
znajdujemy opis ciekawego podstępu wojennego, który miał zupełnie zmylić
przeciwnika:
Kiedy nasi traktowali z Kozakami w
Ściankach, aby się poddali, postanowili z tymi co w Zamku byli, aby się
okupili. Wziąwszy nasi okup, wyprawili sekretnie 4 Chorągwie Wołoszy przeciw
kupiącym się Kozakom, gdzie potkawszy się Wołosza z niemi, jęli wołać do nich [do Kozaków] po tatarsku. Oni rozumiejąc, że im w sukkurs Tatarowie przyszli, z wielką radością do nich poszli: gdzie
wziąwszy ich Wołosza na szable, wszystkich wysiekli.
Dobrze to
ukazuje okrucieństwo wojny domowej z Kozakami – wszak jazda wołoska wycięła tu
mołojców którzy wykupili się już wojskom polskim. Ciekawy jest jednak fakt, że
samo wołanie po tatarsku wystarczyło
by Kozacy pomylili jazdę wołoską z Tatarami. Najwyraźniej różnice w wyglądzie
tych lekkich jeźdźców czasami mogły być bardzo nikłe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz