środa, 18 lipca 2012

Trucizna, sztylet, pistolet - cz. VI

Kilka słów o zamachu o którym praktycznie nic nie wiem; jest to raczej moja prośba do Czytelników – a nuż ktoś wie coś więcej i zechce się podzielić? Na początku kwietnia 1667 roku Szczęsny Morsztyn w liście do Bogusława Radziwiłła wspomniał o próbie zamachu na króla Jana II Kazimierza. Podczas jednego z nabożeństw w Warszawie tylko przytomność eskorty uratowała władcę od ataku. Bezimienny zamachowiec uzbrojony w siekierkę  [może nadziak?] został zatrzymany przez rotmistrza Tadeusza Daniela Boubonombeka (z pochodzenia Persa): naprzód go Pers jedną ręką za pierś, drugą za siekierkę porwawszy odwiódł a scelere [od przestępstwa]. Delikwenta przejęli potem drabanci królewscy i porwali na wartę. Jak więc widać nie posiadam zbyt wiele informacji – kim był zamachowiec, czemu chciał zaatakować króla, jak zakończyła się ta cała afera… Jeżeli ktoś z Was wie coś więcej na ten temat, zapraszam do komentowania.

5 komentarzy:

  1. Ciekawie. Chrapowicki, który był na tym sejmie, w swoim dzienniku nic takiego nie wspomina. Czy to przesada pana Morsztyna? W jakim kontekście wspomina ten przypadek?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam całości listu, więc nie wiem jaki jest kontekst. List datowany był na 9 kwietnia 1667, znajduje się w V dziale AGAD - nr 10038, cz.3, str. 8.

    OdpowiedzUsuń
  3. AGAD nieblisky. A gdzie pan wyczytal ten cytat i ten odsylacz?

    OdpowiedzUsuń
  4. U prof. Nagielskiego w 'Funkcjach oddziałów gwardii królewskiej za panowania w Polsce dwóch ostatnich Wazów' [w:] SMHW, tom XXXIII.

    OdpowiedzUsuń