poniedziałek, 4 lipca 2011

Terror Tartarorum - cz. I

Bernard Pretwicz (Bernhard von Prittwitz) to jeden z najsłynniejszych dowódców wojsk polskich w XVI wieku, rotmistrz obrony potocznej który przeszedł do historii jako Terror Tartarorum. Nie na darmo mówiono o nim, że za Pana Pretfica wolna od Tatar granica. Na czele Kozaków a Czeremisów bronił Podola, miał tam wygrać siedemdziesiąt bitew (zapewne w większości chodzi tu o potyczki niezbyt wielkich grup jazdy), nierzadko zapuszczając się pod Oczaków. Zobaczmy więc jak sam rotmistrz pisał o swoich przewagach nad Tatarami, Turkami i Wołochami -  w cyklu tym będę prezentował fragmenty z jego korespondencji z lat 40-tych XVI wieku. Jako pierwsza wyprawa z 1540 lub 1541 roku:
Jam tedy poszedł za niemi [Tatarami] w pogonią z p. Pawłem Secygniowskim i z p. Janem Sobieskiem i z Iwanem Alita i z inszemi służebniki J.M.P. wojewody [hetmana polnego koronnego Mikołaja Sieniawskiego]. Przyszedłem pod samy zamek do Oczakowa, Tatarów nie nalazł i posłałem do wojewody oczakowskiego, pytając go o Tatarzech gdzie są, aby nam ludzi wrócili, aby to im przykazał. On powiedział: ‘wy się wiedźcie z Tatary, oni są na wierzchowinach Brzeżańskich, a w mieście ich nie masz, czyńcie z niemi co chcecie’. Ja tedy wziąwszy Pana Boga na pomoc i sprawiedliwość J.Kr. M., poszedłem do nich, tamem ich pobił i wiele ich żywo pojmał, dzieci, żony pokłół, podeptał, mszcząc się krzywdy J.Kr. Miłości. A tamem u nich koni wziął przez pięćset, między któremi było koni w dwieście tureckich, tak sami więźniowie powiadali, a czeladź Turcy już od nich byli odebrali co im koni pod nie dawali z połowicy, a insze pokupili. Potem posłałem pod szlaki służebniki strzedz, nad którymi Goślicki był starszym. A tam się dostrzegł Tatar Białogrodzkich, nad którymi był starszym Alaverdi i Kurtka, a oni idą z księstwa litowskiego ludzi pobrawszy po uchodziech, pasieki powybijawszy. Tam ich pobili i tych dwóch starszych wodzów pojmali. Tam się też z tego poboju dostało koni kilkadziesiąt między któremi były też tureckie.

8 komentarzy:

  1. And very modest - in his letter he highly praised his commanders, other officers and other soldiers.

    OdpowiedzUsuń
  2. czolem,
    od pewnego czasu zjamuje sie Pretficzem, ba, nawet poprawialem na sile haslo i bibliografie o nim na wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Bernard_Pretwicz gdzie przed moja interwencja nazywal sie Bernhard von Prittwitz. Mam zamiar zrobic haslo na wikipedie angielska - i narysowac pare rysunkow opisujacych jego przygody, zreszta ten okres I polowy XVI wieku to zloty okres dzialan polsko-rusko-litewskich na wybrzezu czarnomorskim... nie moiwac o tych wspanialych bitwach a posciagach en contra Tatarzy i Multanowie etc

    OdpowiedzUsuń
  3. Pochodził ze szlachty śląskiej, więc forma Bernhard von Prittwitz jest prawidłowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ...tyle, ze nasza historiografia nie zna go po takim nazwiskiem; zreszta nie wystepuje w zrodlach polskich (wlasnych listach, Apologii etc) jako von Prittwitz kiedy mowa o jego ukrainnym zywocie i dokonaniach - :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Źródła z jego okresu znam tylko w przedrukach, więc trudno mi się ustosunkować. Masz może dostęp do archiwaliów z tego okresu?

    OdpowiedzUsuń
  6. jest Bielski w wersji orginalnej, jest Nesiecki (co prawda moja wersja jest z 1740 roku), jest Apologia. Sa 'Listy' Lachowicza (miedzy Zygmuntem Augustem a Radziwillem Czarnym, list bodajze z lutego 1550roku). A z inne pisowni w naszej literaturze to Hrabia Leon Potocki pisze ''Bernhard Pretwic'' w 1850tych, ale nie podaje zrodla tego zapisu. Jozef Szujski pisze ''Bernat Pretwic'' (1890te) ale to chyba za Mikolajem Reyem z Naglowic ktory napisal o nim wiersz piszac ''Bernat Pretwic'' gdzie ''Aby ten mial po mysli waleczne przyprawy,Hannibal Kartaginski bylby drugi prawy''. Zabawne ale Bernat jest wersja katalanska imienia Bernard (niem Bernhard). Zreszta Slazacy to tylko inne plemie polskie , jak Mazurzy (Mazowszanie), a Niemcy tam tylko goscmi sa a osiedlencami...

    OdpowiedzUsuń
  7. Dodam jeszcze ze u Bielskiego jest Bernat Pretfic, to samo u Paprockiego, strona 643 (edycja K. Turowskiego).. a mam jgo byla Ludmila Stwolinska(?) gdzie zapis z ksiazki niemieckiej (1870) potomka rodu z Gawron - ''Ludmilla von Stwolinski''

    OdpowiedzUsuń