Niektóre opracowania (Leszek Podhorodecki, Sławni hetmani Rzeczypospolitej; tegoż Rapier i Koncerz) podają liczbę 150 żołnierzy koronnych poległych w bitwie pod Trzcianem w 1629 roku . Zastanawiało mnie - skąd się owa liczba wzięła i wydaje mi się (acz oddaję to pod rozwagę Czytelników, wszak nie ma ludzi nieomylnych), że odkryłem błąd, popełniony przez jednego autora a potem powtórzony przez kolejnych… Otóż Janusz Staszewski w artykule Bitwa pod Trzcianą [w:] Przeglądzie Historyczno-Wojskowy, t. IX, z.3, Warszawa 1936; stwierdził, że liczba 150 straconych żołnierzy pochodzi z relacji Jana Zawadzkiego, komisarza koronnego przy korpusie wojsk cesarskich von Arnima. Staszewski pomylił tu jednak dwie relacje, które są zawarte na tej samej karcie – chodzi mianowicie o ostatnie akapity Relacji bitwy Trzciańskiej, posłana od J.Mci P. Hetmana (Stanisława Koniecpolskiego). Pod Nową Wsią, 26 Junii 1629 i pierwsze akapity Kontynuacji Diariusza o dalszych postępach wojennych ze Szwedami a die 1 Julii (1629). Z tej drugiej relacji wziął dane Zawadzkiego o stratach szwedzkich (jak się wydaje, znacznie zawyżone, ale o tym napiszę przy innej okazji), z kolei z pierwszej zaczerpnął ową liczbę 150 zabitych. Jak się jednak wydaje, popełnił tu kolejny błąd, nie dostrzegając przecinka. Otóż w Relacji bitwy Trzciańskiej… czytamy:
Więźniów sto kilkadziesiąt pojmanych u naszych, trupów tylko półtorasta w pierwszej tylko potrzebie znaleziono pobitych w pogoni i we dwóch wsiach bardzo wiele.
Na ile pozwala mi mój słaby wzrok w rękopisie przechowywanym w Tekach Naruszewicza po słowie ‘naszych’ widzę przecinek, podobnie musiał to interpretować Otton Laskowski, który opracowując tekst w latach 30-tych miast przecinka wstawił dwukropek. W takiej interpretacji odczytujemy tekst – ‘Polacy pochwycili stu kilkudziesięciu Szwedów, na samym tylko miejscu pierwszego starcia (czyli tam gdzie regiment Otto Ludwiga, grafa reńskiego, został rozbity szarżą husarii) znaleziono 150 zabitych Szwedów, kolejnych znaleziono na drodze ucieczki i w kolejnych miejscach walk’. Wersję taką potwierdzałby także fakt, że regiment Otto Ludwiga faktycznie był najbardziej wykrwawioną jednostką szwedzką w tej bitwie. Z kolei Staszewski, jak mi się wydaje, zinterpretował to jako ‘pojmano stu kilkudziesięciu Szwedów, my straciliśmy 150 ludzi’. Taka wersja wydaje mi się błędna, tym bardziej że hetman Koniecpolski pisał po bitwie do króla szkoda w ludziach W.K.Mości z łaski bożej niebardzo mała, kom koni siła bardzo pobitych, siła postrzelanych.
Rzecz do przedyskutowania oczywiście…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz