Wojna 1600-1611 w Inflantach kojarzy się przede wszystkim ze wspaniałymi zwycięstwami oręża polsko-litewskiego, gdzie główną rolę zasłużenie odgrywała husaria. Ja chciałbym się jednak zatrzymać nad słabo poznanym zagadnieniem udziału jazdy typu zachodnioeuropejskiego – arkabuzerii czy też wedle opisów współczesnych ‘rajtarii’. Niezbyt wiele informacji, ale coś się udało uzbierać…
W skład armii broniącej Inflant wiosną 1600 roku weszły cztery roty rajtarskie (każdy licząca po 100 koni), dowodzone przez Mikołaja Korffa, Kaspra Tyzenhauza, Henryka Ramla i Hermana Wrangla. Nazwiska oficerów wskazują na lokalną bazę rekrutacyjną tych oddziałów, w oparciu o niemieckojęzyczną szlachtę inflancką (a i zapewne kurlandzką). Na ich zaciąg przeznaczono 23 850 złotych. Pod komendą Jerzego Farensbacha rajtaria wzięła udział w walkach ze Szwedami, prawdopodobnie walcząc w bitwie pod Karksi. Z końcem listopada 1600 roku gros oddziałów rajtarskich weszło w skład garnizonu Tartu. Było to 100 koni roty Ramla, tyleż koni roty Tyzenhauza i 20 koni roty Wrangla. W czasie walk w obronie zamku w styczniu 1601roku rotmistrz Ramel został ranny. Tartu padło na skutek zdrady części obrońców – rotmistrz Wrangel wszedł w porozumienie ze Szwedami, uwięził rotmistrz Tyzenhauza i 6 stycznia otworzył bramy armii przeciwnika. Wrangel na czele 300 żołnierzy garnizonu (zapewne zarówno rajtarów jak i piechurów) przeszedł na służbę szwedzką.
Czwarta rota rajtarska – dowodzona przez Mikołaja Korffa, ale znana jako ‘przyboczna’ rota Ferensbacha – wchodziła w skład litewskich sił polowych. Brała udział w ostatniej fazie bitwy pod Cesis (Kiesią), licząc ok. 60 żołnierzy. Co ciekawe, gros jednostki miało składać się z Finów, wiernych Zygmuntowi III.
Kolejne informacje o jednostkach rajtarii znajdujemy w czasie kampanii hetmana Zamoyskiego w 1601 roku. Latem tegoż roku zaciągnięto 100-konną rotę Tomasza Drohojowskiego, wchodzącą w skład wojsk koronnych. Chorągiew ta nigdy nie osiągnęła przepisowego stanu - 19 października na popisie liczyła 56 ludzi, kilka dni później dołączyło kolejnych 6. Oddział ten został jednak zwinięty już w listopadzie 1601 roku. Dwie większe roty (liczące 200 koni każda) walczyły pod komenda Farensbacha – jedną dowodził on sam, rotmistrzem drugiej był Mikołaj Korff. Oddziały te walczyły w obronie Rygi (spieszone?), nie znam jednak ich dalszych losów w trakcie kampanii.
W lutym 1604 roku w skład sił polowych pod komendą Jana Karola Chodkiewicza miał wchodzić 150 rajtarów, we wrześniu tegoż roku pod Białym Kamieniem miały walczyć dwie roty rajtarskie – Benedykta Walla (41 ludzi) i Gerharda Wittinga (Fitingfofa/Fitinghoha) (100 ludzi). Latem 1604 roku siły w Inflantach miało zasilić 30 rajtarów D. Sudermana, być może weszli oni w skład jednej z powyższych chorągwi? Pod Białym Kamieniem walczył także Kacper Tyzenhauz – znów możemy zadać pytanie, czy służył w jednej z powyższych rot czy też dowodził własnym oddziałem?
Latem 1605 roku oddział rajtarów (nie znam roty) wchodził w skład garnizonu broniącego Rygi. Pod Kircholmem widzimy trzy roty rajtarskie (nie wliczam tu posiłków kurlandzkich) – 50 żołnierzy Walthera Plettemberga (był to oddział złożony częściowo z zaciężników, częściowo z ochotniczej szlachty inflanckiej), 100 żołnierzy Wittinga i 60 żołnierzy Walla. Rajtaria stała w drugim rzucie lewego skrzydła, dowodzonego przez Tomasza Dąbrowę.
Bardzo zdawkowe są informacje o rajtarii służącej pod komendą Chodkiewicza w czasie walk w okresie 1608-1610. W marcu 1609 roku spieszona rota Wohla (zapewne chodzi o wspomnianego już Benedykta Walla) bierze udział w udanym szturmie Parnawy, wchodzi też w skład garnizonu obsadzającego miasto i zamek po ich zdobyciu. Chodkiewicz miał chyba jednak pod komendą i inne oddziały rajtarii – 6 października 1609 roku to właśnie rajtaria i jazda kozacka została ‘wystawiona na wabia’ jako straż opustoszałego obozu litewskiego. Szwedzki generał Mansfeld wpadł w pułapkę, jego żołnierze zostali zaatakowani przez husarię, wspartą rajtarią i kozakami właśnie. Hetman Chodkiewicz, być może na skutek doświadczeń z walk w Inflantach, napisał w 1612 roku (w obliczu wyprawy moskiewskiej) rajtarii kilka chorągwi trzeba mieć Królowi Jmci, bo ci najpotrzebniejsi będą. Jak jednak widać, nie udało mi się dotrzeć do zbyt dużej ilości informacji, mamy tu co najwyżej drobną podstawę do dokładniejszego ujęcia tematu…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz