środa, 13 czerwca 2012

Bez muszkietu, acz z rydlem, motyką, siekierą i taczką


Piechota wybraniecka w założeniu miała być formacją strzelczą (tak jak ukazuje to rysunek powyżej, wzorowany na regulacji z 1630 roku), jednak niskie wyszkolenie i częste problemy z wystawieniem dostatecznej ilości wybrańców powodowały że wartość tej jednostki w XVII wieku była z reguły niska. Co prawda stosunkowo często widujemy ją w służbie garnizonowej, jednak wynikało to przede wszystkim z braku innych jednostek piechoty które mogłyby pełnić ową służbę (Inflanty 1600-1611, tamże 1621-22, tamże 1625-1629, Prusy 1626-1629). Już jednak w toku wojny smoleńskiej, gdzie armia królewska miała bardzo silny kontyngent piechoty cudzoziemskiej i dragonii, postanowiono wybrańców przeznaczyć tylko i wyłącznie do służby inżynieryjnej. 15 kwietnia 1633 roku w liście króla Władysława IV do starosty żmudzkiego tak czytamy o wystawieniu piechoty wybranieckiej z ekonomii kobryńskiej:
Chcemy mieć po Uprzejmości Waszej, abyś przeznaczonemu rotmistrzowi naszemu wybrańców wybierać pozwolił.  Owszem pierwszą wybierania onych opuściwszy ordynacyą, podstarościemu swemu krom omieszkania do obozu tych wybrańców bez muszkiet i barwy takim wyprawić rozkazał porządkiem, aby każdy z nich rydel, motykę, siekierę, żywności na pół roku, a dziesiątek jeden [czyli na każdych 10 wybrańców] dwie taczki, jedną piłę, dwa świdry i dwa dłuta z sobą miał.
Widzimy więc że wybrańcy nie tylko nie mieli być uzbrojeni, ale i stanąć mieli w swoich ‘cywilnych’ strojach, bez przyznawanej przez państwo barwy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz