niedziela, 1 stycznia 2012

576 muszkietów, 432 piki, 48 partyzan...

Nowy rok znów rozpoczniemy zabawą z buchalterią, tym razem jednak wybierzemy się do Szwecji. By przyjrzeć się jak kosztowną inwestycją było wystawienie regimentu piechoty w XVII wieku chciałbym zacytować kosztorys ekwipunku regimentu piechoty w armii szwedzkiej w okresie Wojny Trzydziestoletniej. By mieć jakąś skalę porównawczą –  najemny szeregowiec w tym okresie miał (przynajmniej na papierze…) 6 riksdalerów miesięcznego żołdu. Dla regimentu liczącego w 10 kompaniach 576 muszkieterów i  432 pikinierów koszt broni wyglądał następująco:
576 muszkietów – 2 riksdalery sztuka – razem 1152 riksdalery
576 bandolierów – 18 öre sztuka  - razem 108 riksdalerów
576 forkietów – 8 öre sztuka  - razem 48 riksdalerów
432 zestawy zbroi pikinierskich  - 4 i ½ riksdalera sztuka – 1944 riksdalerów
432 piki - 16 öre sztuka  - razem 72 riksdalery
1008 pałaszy  - 1 riksdaler sztuka – 1008 riksdalerów
1008 hełmów – 1 riksdaler sztuka – 1008 riksdalerów
48 partyzan – 2 riksdalery sztuka – 96 riksdalerów
Razem powyższe wyposażenie – 5 436 riksdalerów. Musimy jednak pamiętać, że nie wyczerpywało to całkowitego kosztu. Wciąż brak tu ekwipunku dla 128 oficerów i podoficerów (poza partyzanami), sztandarów, bębnów, prochu, lontów, kul, czy chociażby najtańszego materiału na stroje dla wojaków. Droga była ta zabawa w wojenkę, oj droga…

11 komentarzy:

  1. Jak to powiedział Cesarz „Do prowadzenia wojny potrzebne są trzy rzeczy: pieniądze, pieniądze, pieniądze” :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapomniałeś jeszcze o pieniądzach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm bo ja wiem, te koszty nie są dramatyczne.
    Mniej niż miesięczny żołd dla regimentu jeśli dostawali po 6 na łebka :)

    Przez 12 miesięcy z robi się 72000 talarów żołdu :)

    Należy o cenach ekwipunku myśleć raczej w tych kategoriach.
    I jak wdać wychodzi, że to waciki w porównaniu do utrzymania takiego regimentu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. AWu, widać Twoje braki w tej epoce ;) Cały myk polegał na tym, że żołdu żołnierzom praktycznie nie wypłacano (słynne szwedzkie 'wojna żywi się sama'), za to bez muszkietów i pik wojować nie mogli, więc na ekwipunek twardą walutę trzeba było wydać. W okresie 1632-34 oceniano że roczne utrzymanie żołnierza piechoty kosztuje 44 talary, a kawalerzysty 123 talary.
    W okresie 1630-1648 żołnierze na służbie szwedzkiej nie otrzymywali pełnego żołdu (‘Solde’) a tylko niezbędne minimum (‘Lohnung’), z reguły wartości połowy żołdu, wypłacane w żywności i ubraniach. Poza tym 6 riksdalerów miesięczny to teoretyczny żołd szeregowych knechtów, oficerowie i funkcyjnie dostawali o wiele więcej - wrzucę pełną listę do porównania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zmienia to faktu, że jak byś nie liczył, każda podana przez ciebie kwota (prócz nie wypłacano wcale - ale potem ją sam kwestionujesz) pokazuje, że ekwipunek kosztuje niewiele przy utrzymaniu jednostek :>

    Za pół stawki to 2 miesięczny żołd szeregowych tylko, za ćwierć to 4 miesięczny.

    Za 44 talary to daje samych szeregowych 44000 talarów, czyli 10% rocznego kosztu, niewielka różnica.

    Ja nie kwestionuje historycznej poprawności ja znajduje lukę logiczną :>

    OdpowiedzUsuń
  6. To oczywiste, że roczne (czy nawet dłuższe) utrzymanie takiego regimentu w służbie było o wiele droższe niż początkowy wydatek na ekwipunek i zaciąg oddziału, to logiczne. Ideą wpisu było jednak ukazanie, jakie były koszty takiego ekwipunku, biorąc pod uwagę ile regimentów wystawiała armia szwedzka za panowania Gustawa II Adolfa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Żołnierzom po prostu nie płacono i problem był, przynajmniej czasowo, z głowy ;) Czasami tylko trzeba było sypnąć groszem gdy się wojsko zbuntowało, np. po śmierci Banera jego weterani odmówili dalszego wojowania. Nowy d-ca armii polowej, Torstensson, przywiózł do obozu 180 000 talarów, które w wystarczającej części pokryły dług wobec wojska (miał też ze sobą 8000 krajowych - szwedzkich i fińskich - żołnierzy jako dodatkowy element pacyfikacyjny). W toku kampanii żołnierze otrzymali tylko Lohnung i to najczęściej w naturze, ratując się za to kontrybucjami lokalnymi i łupem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pomijając żołd ciekawe i tak jak kształtowały się wydatki na utrzymanie wojska. W skali miesiąca i roku.

    Z kolei np. za francuskie subwencje Szwedzi byli w stanie dokonywać dalsze rekrutacje. A przecież były jeszcze cła pruskie - które jak się skończyły po pokoju w Sztumskiej Wsi (1635) od razu spowodowały problemu w opłacaniu żołnierzy - co też świadczy, że jednak, aż tak rzadko opłacani chyba nie byli.

    Więc powstaje pytanie, na co szła ta cała kasa. Pomijając wystawianie nowych regimentów i aprowizację.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znamy dokładnych danych dla okresu Wojny Trzydziestoletniej, wiele materiałów po prostu nie przetrwało do naszych czasów. Ocenia się że w 1646 roku tylko 3 do 5 % wydatków z kasy Królestwa szło bezpośrednio na armię w Niemczech, jednocześnie w tym samym roku wydatki wojskowe pochłaniały aż 35 % budżetu. Oznacza to że ogromne sumy zużywano na regimenty krajowe i (nieliczne) najemne stanowiące garnizony w Szwecji, Finlandii i prowincjach bałtyckich, także na utrzymanie twierdz i floty. Oprócz tego wysyłano jeszcze posiłki krajowe do Niemiec - w 1646 roku to 6630 żołnierzy (którzy mieli pełne zaopatrzenie, ekwipunek i nawet wypłacony żołd), na 73 statkach i okrętach. Stąd też tak duża rola kontrybucji i łupienia terenów w Niemczech - po prostu wpływy ze skarbu Królestwa były zbyt małe, by utrzymywać armię. W 1648 roku armia szwedzka w Niemczech to (na papierze) 62 950 ludzi, w tym tylko 17 744 Szwedów i Finów. O ile oddziały krajowe, które przede wszystkim były używane jako jednostki garnizonowe, mogły być opłacane ze skarbu centralnego, o tyle oddziały zaciężne musiały się utrzymywać z 'wpływów lokalnych'. Nic więc dziwnego, że przy negocjacjach traktatu westfalskiego Szwedzi tak nalegali na otrzymanie od strony katolickiej aż 5 mln talarów - gros tej sumy poszło na spłacenie powinności finansowych wobec żołnierzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dokopałem się ciekawych zestawień wydatków z 1630-1632, co prawda wszystko po szwedzku, ale nie jest aż tak trudne do przetłumaczenia. Jeżeli Cię to interesuje Grohmannie to daj znać na maila : kadrinzi[at]gmail.com - podeślę Ci te materiały.

    OdpowiedzUsuń