piątek, 22 kwietnia 2011

Dragonia w łosich katankach

[autorem ilustracji, specjalnie wykonanej na blog, jest Dariusz ‘Dario TW’ Wielec – któremu niezwykle dziękuję za tak miłą współpracę!]  
Marcin Gawęda (serdecznie pozdrawiam!) napisał niegdyś bardzo interesujący artykuł tyczący się barwy dragonii w armiach RON:
W niniejszym wpisie chciałbym nawiązać do tego właśnie tekstu. Niejako tytułem uzupełnienia pragnąłbym dodać kilka opisów z epoki, ukazujących barwę dragonii właśnie. Co prawda nie dotyczą one działań polowych, a uroczystości dworskich, niemniej jednak mogą być jakimś wyznacznikiem tego, w jakie kolory najczęściej ubierano taki lud ognisty. W tej czy innej formie pojawiały się już na blogu, ale chciałem je zebrać w jednym miejscu – niedługo spróbuję się także zająć barwą dragonii w ikonografii.

Przyjazd królowej Marii Ludwiki do Polski w 1646 roku przynosi nam sporo informacji o barwie dragonii. W druku ulotnym zatytułowanym Ingres albo wiazd Krolowey Iey Mosci do Gdanska 11 Februarii znajdujemy wzmiankę o kilku oddziałach. Najpopularniejszym kolorem była błękitna barwa. Przybrane w nią były: niewielki, bo liczący ledwie 30 koni oddział starosty wołyńskiego; 170 dragonów wojewody malborskiego i 80 dragonów starosty bydgoskiego. Na ich tle wybijać się musiała dwie chorągwie dragonii królewicza Karola – w barwie czerwonej, w szyszakach żelaznych. Opis tegoż wjazdu, pióra kawalera de Labouveur, znajdujemy także w Wypisie z podroży Pani de Guebriant... Tutaj jednak nieco inaczej to wygląda, chociaż kolory się powtarzają. Dragoni starosty malborskiego Wejhera to 100 pikinierów i 200 muszkieterów, błękitno ubranych. Stanisław Albert Radziwiłł, kanclerz litewski, przybrał swoich dragonów na czerwono. Dragonia biskupa warmińskiego i biskupa kamienieckiego nie jest opisana jeżeli chodzi o barwę. Wśród oddziałów królewicza Karola  nie znajdziemy tu jednak dragonów, a tylko kozaków i hajduków.

Francuska relacja z wjazdu do Warszawy nie wskazuje nam żadnych dragonów.  Z pomocą przychodzi nam jednak kolejny druk ulotny (jak to nie kochać wspaniałej ekipy z CBDU...) Ingres triumfalny do Warszawy Ludwiki Marii Gonzagi... Dragonii znajdujemy tam sporo, acz nie każda jest opisana z wyglądu. Starosta lanckoroński Zebrzydowski miał swoją chorągiew dragonii w łosich katankach, w żupanach y giermakach po polsku okryta. To wspaniały opis – łosie katanki to zapewne kolety, jednak cała reszta stroju miała być polska! Z kolei trzy chorągwie dragonii JKM miały stroje w barwie czerwonej, do tego szyszaki polerowane.

Poselstwo polsko-litewskie, wysłane przez Jana III Sobieskiego do Moskwy na przełomie 1677 i 1678 roku miało w eskorcie oddziały dragonii. Litewscy żołnierze wojewody połockiego ubrani byli pąsowo ze złotemi galonami. Widzimy tu więc popularny wśród współczesnych nam ilustratorów kolor czerwony.
Zdaję sobie sprawę, że niewiele tych opisów, jednak wydają się być interesujące i, jak sądzę, mogą być przydatne dla niektórych spośród Czytelników. Oczywiście jeżeli znacie jakieś inne opisy ukazujące barwę dragonii to zapraszam do komentowania i dzielenia się nimi! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz