niedziela, 18 lipca 2010

Śmierć Gustawa II Adolfa w ikonografii








W niniejszej notce chciałbym pokazać kilka przykładów, jak artyści z różnych okresów (bo będą tu zarówno prace z epoki jak i późniejsze) wyobrażali sobie śmierć Gustawa II Adolfa w bitwie pod Lutzen 6 (16) listopada 1632 roku. Wiemy mniej więcej jak doszło do sytuacji w której król odniósł śmiertelną ranę w starciu z cesarskimi kirasjerami. Jednak, jak widać na owych obrazach i rysunkach, wyobraźnia artystów jest bujna i czasami wyczynia cuda. A to Gustaw II Adolfa walczy z Chorwatami cesarskimi, a to nosi zbroję kirasjerską (której 'dzięki' ranie odniesionej w 1627 roku pod Tczewem nosić już nie mógł). A całość okrasimy jeszcze królewskim konduktem pogrzebowym z roku 1633, kiedy to ciało monarchy w otoczeniu szwedzkich żołnierzy wracało do kraju...



4 komentarze:

  1. dobywszypałasza18 lipca 2010 07:55

    Istotnie obrazów , rycin , grafik przedstawiających śmierć Gustawa Adolfa p.Lutzen jest bardzo wiele. Wszak wydarzenie miało dużą rangę, nie przypominam sobie żeby jakikolwiek inny władca europejski poległ w bitwie w XVIIw.Temat bardzo popularny w sztuce.Wygląda na to że sam J.Asselijn popełnił przynajmniej 2 obrazy z bitwą p.Lutzen, z Gustawem w centrum.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt, ja wrzuciłem zaledwie kilka, może kiedyś uda się popełnić kolejną część tej notki z innymi rysunkami?

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie to zastanawiam się, czy pierwszy obraz to nie jest bitwa pod Trzcianem? Znalazłem go w necie jako śmierć Gustawa II Adolfa pod Lutzen, ale wygląda to raczej na naszych kozaków otaczających króla. Chyba że malarzowi się pomyliło i faktycznie namalował Chorwatów pod Lutzen...

    OdpowiedzUsuń
  4. dobywszypałasza18 lipca 2010 14:27

    Sądzę że to obraz z XIX w, zdecydowanie przedstawia Lutzen, autor bodajże ten sam co w przypadku nr 5. Napotkałem je gdzieś kiedyś w necie. Ciekawie namalował 'kirasjerów' w pobliżu króla, dokładając im ozdoby z końskiego włosia do hełmów ;-)Nie mniej artystycznie wszystko wygląda pięknie.

    OdpowiedzUsuń