piątek, 2 kwietnia 2010

Armie Wielkiej Wojny Północnej - cz. I



Wypadałoby czasem zajrzeć i do XVIII wieku – na dobry początek Szwedzi (ale niespodzianka…). Garść informacji o taktyce i organizacji oddziałów Karola XII.

Taktyka:

1. Piechota:
Batalion, podstawowa jednostka taktyczna armii, ustawiał się z reguły w 4 szeregach, dywizjon pikinierów pośrodku, na skrzydłach dywizjony strzeleckie. Oficerowie stali w pierwszym szeregu każdego dywizjonu, na lewym krańcu. Chorąży i dobosze pomiędzy drugim a trzecim szeregiem pikinierów. Za ostatnim szeregiem batalionu maszerowali podoficerowie, pilnując by żołnierze trzymali szyk; miało to także zatrzymać dezercję (podoficer miał rozkaz natychmiast zabić dezerterującego!).
Grenadierzy prawdopodobnie stali na flankach muszkieterów, oprócz ośmiu wybranych weteranów, którzy ochraniali dowódcę batalionu.
Na rozkaz ‘Marsz!’ batalion ruszał przy jednostajnym biciu werbli – wszelkie rozmowy między żołnierzami były wtedy zakazane (chodziło o wywarcie efektu psychologicznego na przeciwniku).
W odległości 70 kroków od przeciwnika batalion zatrzymywał się – dwa tylne szeregi muszkieterów wysuwały się do przodu (lub dwa przednie, zależnie od sytuacji), oddawały salwę po czym żołnierze wyciągali broń ręczną lub zakładali bagnety (w tych oddziałach które je posiadały). Batalion znów podejmował marsz, po czym w odległości 30 kroków od przeciwnika pozostałe dwa szeregi oddawały salwę. Wtedy padała słynna komenda ‘Ga Pa!’ i cały batalion rzucał się do szturmu.
Jak widać położono nacisk na walkę wręcz, zachowanie piechoty szwedzkiej na polu bitwy cechowała agresywność. Taka taktyka okupiona była jednak dużymi stratami (szturm na Verprik w styczniu 1709 roku – 1200 zabitych Szwedów, czy ataki na reduty rosyjskie pod Połtawą).
W obliczu przewagi jazdy przeciwnika (np. bitwa nad Dźwiną 1701 r.) piechota używała ‘kozłów hiszpańskich’ by osłonić się od szarży.

2. Jazda:
Mimo że oprócz broni białej i pistoletów, jazda szwedzka i dragoni byli wyposażeni w karabinki, taktyka kawalerii oparta była na ataku z użyciem ‘zimniej stali’.
Szwadrony ustawiały się na polu bitwy w dwa lub trzy szeregi, w kształcie długiego klina, z oficerem dowodzącym i kornetem (chorążym) w centrum (nic dziwnego że mieli tak duża śmiertelność...). Żołnierze stali ‘kolano w kolano’. Jak najszybciej starali się zbliżyć do przeciwnika i nawiązać walkę wręcz, często ‘zapominając’ o użyciu broni palnej. Jazda szwedzka (zwłaszcza oddziały narodowe i gwardia) były świetnie wyszkolone i odznaczały się wysokim morale.
Dragonia walczyła tak samo jak oddziały jazdy, chociaż czasami (np. oblężenia) używano jej spieszonej jako oddziałów muszkieterskich.

Słów kilka o organizacji jednostek, liczby oczywiście dla stanów teoretycznych:

1) Piechota :
Korporalskap – 50 ludzi
Kompani - 3 x Korporalskap – 150 ludzi
Bataljon – 4 x Kompani - 600 ludzi
Regement – 2 x Bataljon – 1200 ludzi
1/3 żołnierzy miała piki, niewielki procent żołnierzy z każdego batalionu to grenadierzy, z reguły walczący na skrzydłach oddziałów strzeleckich. Gros regimentów (tak krajowych jak i najemnych) miało 8 kompanii, podzielonych na dwa bataliony (po 4 kompanii każdy), acz zdarzały się większe regimenty – np. regiment gwardii pieszej miał w pewnym okresie aż 4 bataliony (w tym jeden grenadierów) a szwedzki (krajowy) regiment Närke-Värmlands regemente miał 10 kompanii. Pułkownik dowodzący regimentem był jednocześnie dowódcą pierwszego batalionu, podpułkownik był jego zastępcą a także dowodził drugim batalionem.

2) Jazda:
- Kompani - 125 ludzi
- Skvadron – 2 x Kompani – 250 ludzi
- Regement – 2 x Skvadron – 500 ludzi
Większość regimentów (np. wszystkie narodowe) miała 4 szwadrony i liczyła 1000 żołnierzy.

8 kompanii w regimencie krajowym były znane jako:
- kompania pułkownika
- kompania podpułkownika
- kompani majora
- 5 kompanii z nazwą od danej części prowincji
Przykładowe nazwy – regiment fiński Björneborgs regimente – kompanie pułkownika, podpułkownika, majora, Kuomo, Ruovesi, Euro, Kyro, Vesilax

2 komentarze:

  1. Czy pikinierzy nosili te piki ciągle, czy byli po prostu muszkieterami/fizylierami z dodatkowymi pikami na czas bitwy? Ciągłe trzymanie pik na wyposażeniu było by trochę dziwne w tym okresie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nosili je ciągle, poza bronią białą nie mieli dodatkowego uzbrojenia. Używanie piki, która faktycznie wydaje się nieco anachroniczna w tym czasie, było związane z agresywną taktyką piechoty szwedzkiej - a tu pika dawała Szwedom przewagę nad przeciwnikiem. Co ciekawe, armia duńska w toku WWP, po klęsce pod Helsingborem, powróciła (przynajmniej na pewien czas) do używania piki - pod wpływem porażek z rąk Szwedów właśnie.

    OdpowiedzUsuń