W dzisiejszym odcinku po razy pierwszy miło mi gościć
historyka niepochodzącego z Polski, jednak naukowo bardzo z naszym krajem
związanego. Na pytania odpowie dzisiaj Taras Kovalets, urodzony w 1989 roku w
Czerniowcach na Ukrainie, doktor i pracownik Zakładu Historii Ukrainy Wydziału
Historii, Politologii i Stosunków Międzynarodowych Czerniowieckiego
Uniwersytetu im. Jurija Fed’kowycza, jednocześnie doktorant na Wydziale
Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Autor kilkudziesięciu publikacji
naukowych, m.in. „Konstytucja Jazłowieckiego hetmana z Buczacza z Kozakami
zaporoskimi A. D. 1571. Nieznana uchwała pierwszej komisji kozackiej”
(Kamieniec Podolski 2015), „Powstanie kozackie z lat 1637 i 1638 na Ukrainie w
świetle mało znanych źródeł” (Bukareszt 2015) „Ten ród ludzi jest mieszany, z
różnych nacji… Etniczne oblicze Wojska Zaporoskiego w latach 20-30. XVII w.
(Kiszyniów 2013). Jego zainteresowania badawcze dotyczą wszystkich aspektów
(acz najbardziej wojskowego) historii kozaczyzny zaporskiej od XVI do pierwszej
połowy XVII wieku oraz historii Podola. Aktualnie pracuje nad rozprawą
doktorską „Powstanie kozackie 1630 r.” pod kierunkiem prof. dra hab. Mirosława
Nagielskiego. Kilka jego artykułów można znaleźć na Academia.edu
1. W jaki sposób
zaczęła się Pańska przygoda z historią, kiedy zdał Pan sobie sprawę że chciałby
się nią zajmować zawodowo?
Odpowiedzieć na to pytanie
dość trudno, dlatego że postanowiłem zajmować się historią, a nie czymś
innym jeszcze w liceum i dotychczas, tj. już od 17 lat nie zmieniłem swej
decyzji, o czym właśnie tak nigdy nie żałowałem. Przenosząc się do tego momentu
kiedy owa decyzja padła, przypominam, że były wakacje i chyba po raz pierwszy
na chwilę zastanowiłem się, czym chcę zajmować się w tym życiu, i jakoś tak
pierwszą na myśl przyszła historia, nawet nie historia ogólnie, lecz wczesno
nowożytna, historia Kozaczyzny zaporoskiej. Ten moment właśnie wyznaczył moją
pasję.
2. Która postać
historyczna jest Pańską ulubioną i dlaczego?
Może to zabrzmi dość dziwnie, jednak nie posiadam
ulubieńców, rozumiejąc, że każda z postaci historycznych żyła i działała w
ściśle wyznaczonych granicach swego historycznego kontekstu. Niektóre z tych
postaci imponują mi jednak więcej od innych, byli to hetmani zaporoscy Petro
Konaszewycz-Sahajdacznyj, Taras Fedorowycz oraz Dmytro Hunia, którzy potrafili
zjednoczyć dojść różnorodne Wojsko Zaporoskie pod silną władzą oraz weszli do
historii jako mądrzy strategowie i taktycy wojenni.
3. Może się Pan
cofnąć w czasie i poznać postać historyczną, być świadkiem jakiegoś wydarzenia
lub też zobaczyć/zbadać jakiś artefakt. Jaki byłby Pański wybór?
Pytanie to jest chyba najprostsze, oczywiście, że jeśli
kiedyś wynajdą wehikuł czasu i zaproponują mi z niego skorzystać, chciałbym wrócić
do maja 1630 roku i zostać naocznym świadkiem bitwy między wojskiem zaporoskim
a koronnym pod Perejasławiem.
4. Z której spośród
swoich publikacji jest Pan najbardziej dumny?
Niewątpliwie jest to zbiór dokumentów wydanych niedawno pod
tytułem "Projekt "Ukraina". Powstanie Wojska Zaporoskiego 1630
roku. Dokumenty i materiały", którego przygotowanie do edycji zajęło mi
nie jeden rok i kosztowało dużo zdrowia.
5. W toku swojej
edukacji i pracy naukowej poznał Pan wielu wybitnych badaczy. Który z nich wywarł
na Panu największy wpływ?
Byli to dwaj wybitni historycy, najpierw po rozpoczęciu
studiów na Czerniowieckim Uniwersytecie Narodowym poznałem bardzo
utalentowanego historyka nowożytnika P.Dr.Andrija Fedoruka, któremu zawdzięczam
wielkim wsparciem na każdym kroku moich badań historycznych, nauczył on mnie
także myśleć krytycznie, niestandardowo, nieco później na Uniwersytecie
Warszawskim zapoznałem się z P.Prof. Mirosławem Nagielskim, który całkowicie
zmienił moje podejście do poszukiwań źródeł, wskazał wiele kierunków,
właśnie dzięki niemu udało mi się
znaleźć bardzo dużo cennego i ciekawego w archiwach Polski i Ukrainy.
6. Dużo młodych ludzi
czerpie aktualnie wiedzę historyczną z memów, filmików na YouTube i blogów
internetowych. Jakie jest Pańskie zdanie na temat tego trendu?
Oczywiście, zjawisko to jest dość kontrowersyjne, dlatego że
podejście do historii w taki sposób jest bardzo zmienione, czasami całkowicie
różni się od klasycznego. Główną metodą tutaj jest wychwytywanie czegoś
nadzwyczajnego, szokującego, podniesienie historii, jakichś wydarzeń lub
działalności pewnej osoby w takim świetle, żeby wyglądało to na jakiś thriller,
coś zachwycającego. W pogoni za sensacją tacy youtuberzy często pokazują wiele
rzeczy na swój sposób, tworząc całkiem wymyślone wątki, nową historię. Zdarza
się to jednak dość rzadko, ogólnie biorąc, kanały popularyzujące historię
działają w sumie bardziej efektywniej i efektowniej, zachęcając setki tysięcy
ludzi do zwracania się do historii jako magistra vitae.
7. Najważniejsza Pańska rada dla przyszłych
historyków?
Nie opuszczać rąk, jeśli nie wszystko się udaje. Dobrze
rozważyć, czym chcą się zajmować w historii.
8. W czasie wolnym
najbardziej lubi Pan…
Przesłuchiwanie audiobooków w różnych językach słowiańskich,
bieganie, a najważniejsze - spędzenie czasu z rodziną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz