W grudniu 1711 roku królowa Anna, pod wpływem kilku swoich
doradców, zwolniła Johna Churchilla, 1-szego księcia Marlborough, z funkcji
dowodzącego armią sprzymierzonych w Europie. Rok później borykający się w z
wieloma[1]
problemami Marlborough zdecydował się na dobrowolną emigrację z Anglii, udając
się na kontynent, gdzie przebywał do lipca 1714 roku. W czasie jego
europejskiej podróży witano go hucznie na dworach wielu sojuszniczych władców, równie
podniośle fetowała go ludność w krajach niemieckojęzycznych i Zjednoczonych
Prowincjach. Latem 1714 roku, już w drodze powrotnej do Anglii, książę miał
okazję spotkać weteranów ze swoich dawnych regimentów. W Gandawie stacjonowały
bowiem dwie brytyjskie jednostki: Royal Regiment of Ireland, który jeszcze pod
nazwą regimentu Hamiltona walczył pod komendą Marlborough w wielu jego
kampaniach oraz King’s Regiment (Liverpool)[2].
Obecny tam kapitan Robert Parker, oficer
RRoI, miał zanotować:
Słysząc że oto książę
miał przejeżdżać [przez miasto] wszyscy oficerowie z obydwu regimentów udali
się bramę portową i ustawili w szpaler, by oddać mu honory i wyrazy szacunku,
jaki wciąż żywiliśmy do Jego Miłości. Książę i księżna podjechali do nas konno;
zatrzymali się i rozmawiali z nami o różnych rzeczach przez około pół godziny,
a potem – wyraźnie zadowoleni z wyrazów szacunku które im złożyliśmy –
podziękowali nam i udali się bezpośrednio przez Gandawę do Ostendy.
Jak widać nawet po tym jak książę zmuszony został zdać
komendę, jego żołnierze wciąż dobrze go wspominali i nie przegapili okazji ku
spotkaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz