czwartek, 12 marca 2015

Raz chłop siekierą, raz chłopa z karabinu


Kilka wpisów temu opisałem, jak to niemieccy chłopi dali nauczkę maruderowi z armii cesarskiej. Dzisiaj sytuacja odwrotna, czyli plądrujący żołnierze z sukcesem walczą z chłopami. Rajtar w służbie Karola X Gustawa, Hieronim Chrystian Holsten , tak oto opisał pewien przypadek:
W czasie tego marszu o mało co nie utraciłem głowy, ponieważ w siedem koni odbiliśmy się nieco od armii, by zdobyć coś na śniadanie czy coś innego użytecznego, i tak przybyliśmy do wielkiej wsi. Nie zastawszy tam żadnych chłopów odwiedziliśmy domy jeden po drugim. Udałem się i ja do dużej chałupy chłopskiej, przetrząsnąłem ją dokładnie, wszedłem do ciemniej komory i rozbiłem polskim obuszkiem kilka skrzyń. Gdy jednak chciałem wyjść i zwróciłem się do drzwi komory, stał tam mój drogi kmiotek z wielką siekierą w ręku i chciał mnie wracającego jak wołu zdzielić przez łeb. Na moje szczęście, a na nieszczęście chłopa mój karabin był nabity i odbezpieczony. Odskoczyłem do tyłu i wystrzeliłem, strzał mi się udał, chłop wypuścił siekierę i nakrył się nogami. Od tego momentu nauczyłem się przezorności.

Szwedzki najemnik miał tu sporo szczęścia, wynik starcia mógł wszak być zupełnie inny i pamiętników byśmy dziś nie czytali. Ciekawa jest wzmianka o nieregulaminowym wyposażeniu, czyli polskim obuszku, przydatnym przecież nie tylko do rozbijania skrzyń.

2 komentarze:

  1. Gdzie Szwedzi podczas wojny w "Niemczech"najbardziej rozrabiali(chodzi o ludnosc cywilna) gdzie wpn Niemczech?

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam! Czytałem z wypiekami w lach osiemdziesiątych dwudziestego wieku ! Instytut Wydawniczy Pax 1980 !Dla mnie bardzo Warzna pozycja! Pozdrawiam z Krakowa!

    OdpowiedzUsuń