niedziela, 27 listopada 2011

Schodzić jako małpa z pola muszę

Kampania 1609 roku w Inflantach to słabo znany epizod wojen polsko-szwedzkich. Hetman Chodkiewicz w niezwykle trudnych warunkach walczył ze szwedzkim generałem Mansfeldem, wbrew przeciwnościom odnosząc liczne sukcesy. Charyzma zwycięzcy spod Kircholmu po raz kolejny pomogła przezwyciężyć problemy – zwłaszcza uśmierzyć niepokoje pośród nieopłaconego wojska. O tym jak uciążliwa i stresująca była tam służba, czytamy w liście Chodkiewicza do żony, datowanym na 22 września 1609. Tak oto pisał on o konfederacji swych żołnierzy, odmawiających walki dopóki nie otrzymają oni zaległego żołdu:
Żołnierz mię pojutrze odchodzi, nie zwykłem uciekać, a to mi na to przyjdzie, ze szynkarzami a kilką wyrostków to czynić muszę. Ciężkać i mnie samemu służba i już mi obrzydła, ale tak sromotnie z pola schodzić śmierci bym wolał. Patrzy na mię nieprzyjaciel i ja nań, a bić się z nim nie mogę. On nie naciera, bo wie o bunciech z więźniów. Czekam co i godzina nacierania jego; a jako Pan Bóg dobrej dusze, tak ja tej bitwy czekam, a nie doczekawszy się, schodzić jako małpa z pola muszę. 

3 komentarze:

  1. He looks intriguing. Very sophisticated in my book!

    OdpowiedzUsuń
  2. This painting is not from 17th century though, it was painted by Leon Kapliński in middle of 19th century but I just love the way that painter shows Chodkiewicz here and that's why I use it as illustration

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech ... "Skujmy talerze na talary, skujmy; a żołnierzowi pieniądze gotujmy..."

    OdpowiedzUsuń