Tak ostatnio sporo Tatarów na blogu, ale lektura Roczników Tatarskich była nader wciągająca. Ostatni, na jakiś czas oczywiście, wpis o tej tematyce. O tym jak trudnym przeciwnikiem dla Polaków byli ci spośród Lipków, którzy po zakończeniu wojny w 1676 roku pozostali przy Turkach, niech świadczy relacja Erazma Otwinowskiego z 1699 roku:
Mieli też Turcy na praesidium w Kamieńcu [Podolskim] oprócz Janczarów, Tatarów Lipków, którzy między górami nad Smotryczą w samej fortecy mieszkali. Ci prawie wszyscy byli z naszych chrześcianów, a z Czeremisów tatarskiego narodu. (…) Ci Lipkowie najbardziej pustoszyli kraje przy Podolu leżące, bo ich nikt z mowy ani z stroju uznać nie mógł, gdyż się stroili i mówili jak o nasi Polacy: wypadali z Kamieńca w małej kwocie [liczbie] a świadomi będąc kraju, miasta, wsi wybierali z ludu i palili mieszkanie, a najbardziej podczas jarmarków wpadali do miasteczek tak dalece, że wielkich ordów inkursja takich szkodów wielkich uczynić w ludziach nie mogła, jako Lipkowie, bo o wielkich tłumach Tatarów wcześniej wiedziano i ludzie zawczasu przed nimi pouciekali do miast i zamków, ukrywając się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz