17 lutego 1664 roku, w przytomności Króla Jmości odbył się popis wojsk dwóch dywizji litewskich pod Siewskiem. Ustawione w polu równem oddziały prezentowały się przed Janem Kazimierzem i jego świtą. Dla widzenia wojska przybył (…) Król Jegomość ze wszystkimi JMPanami Senatorami, przy boku swoim mając i wszystką starszyznę wojsk koronnych, także Sułtanami dwoma (?) Krymskiemi i z Atamanami Kozaków Zaporożskich. Ciekawy jest opis eskorty która towarzyszyła monarsze – trzy chorągwie pancerne (jedna z nich to zapewne koronna chorągiew pancerna JKM pod Stefanem Bidzińskim, nie jestem jednak w stanie zidentyfikować dwóch pozostałych), dwa kornety rajtarii (prawdopodobnie z regimentu JKM pod Stefanem Bidzińskim) i dwie chorągwie dragonii niemieckiej (z regimentu JKm pod Janem Henrykiem von Alten-Bockumem?). Musiało się to nader ciekawie prezentować. Król objeżdżał oddziały, każdą przeglądając chorągiew usarską, w jakim porządku zostają, po liniach szyku jeździł. Popis był bardzo udany, monarcha był bardzo wesół. Zwieńczeniem pokazu była trwająca półtorej godziny kanonada. A wtem z dział i z ręcznej strzelby regimenty i jazda hucznie i ogromnie jęli ognia dawać, co trwało więcej półtorej godziny. Swoją drogą ciekawe ile prochu zmarnowano w czasie tej hucznej celebracji?
Tytuł sołtana przysługiwał synom chańskim.
OdpowiedzUsuńRamond
Faktycznie, zapomniałem o tym. Dzięki :)
OdpowiedzUsuń