niedziela, 6 maja 2012

Zamieniła mnie w trytona! Ale już czuję się lepiej...


Wpis to 666 więc wypadałoby przygotować coś specjalnego, acz związanego z epoką. Cóż może być lepszego niż fragment z ‘Młota na czarownice’, dokładnie rzecz biorąc z pierwszego polskiego wydania, z Roku Pańskiego 1614. Spluwamy więc przez lewe ramię i czytamy z dzieła Jakuba Sprengera i Henryka Instytora...
Naprzód tedy wiedzieć potrzeba, iż sześciu sposobów czarownice ludziom szkodzić mogą, wyjąwszy sposoby, którymi insze stworzenie zarażają. Pierwszy sposób jest, gdy nieporządną miłością mężczyznę ku białejgłowie, abo białągłowę ku mężczyźnie zapalają. Wtóry, gdy nienawiść, abo zazdrość ku komu sprawują. Trzeci, którym ludzi czarują, żeby moc rodzajną mężczyźnie ku białejgłowie, abo białagłowa ku mężczyźnie traciła: abo też inszymi sposobami poronienie sprawują. Czwarty, gdy w członku jakim człowiekowi szkodzą. Piąty, gdy o śmierć przyprasują. Szósty, gdy do szaleństwa przywodzą.       
Bez wątpienia powiało grozą, no ale wypadało trzymać klimat...

1 komentarz: