niedziela, 13 maja 2012

Uderzając w trąby i bębny


Dziś nieco zagadkowy oddział (pytanie jak dokładnie wyglądał?), acz historia wydaje mi się ciekawa.  W maju 1682 roku lwowscy Ormianie mieli zakłócić wjazd biskupa Konstantego Lipskiego podczas jego wjazdu do Lwowa. Ormianie chcieli w ten sposób zaprotestować przeciw szykanom ze strony rady miejskiej. Wystawili oni spośród swojej społeczności w pięknym i kosztownym ubiorze wschodnim chorągiew jazdy, dowodzoną przez rotmistrza Jana Augustynowicza i porucznika Mikołaja Hadziewicza. Wjechała ona na dzielnych koniach na miejsce gdzie witano biskupa; uderzając w trąby i bębny Ormianie zagłuszyli mowę powitalną. Z kolei gdy Lipski opuszczał kościół i udawał się do pałacu, doszło do przepychanki – grupa mieszczan, hołota tchórzami podszyta, miała zaatakować Ormian, którzy zaczęli odpierać atak kańczugami. Interweniować musiał obecny na miejscu hetman Jabłonowski, który wysłał żołnierzy by zmusili Ormian do powrotu do ich dzielnicy. Zostali później zmuszeni  do opłacenia kosztów leczenia poranionych mieszczan lwowskich, jednak bez wątpienia pokazali radzie miejskiej, że nie będą w milczeniu znosić dalszych szykan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz