wtorek, 29 marca 2011

Pikinierskie zbroje czarne, pikinierskie zbroje białe...

Kolejna smakowita porcja z Rachunku armaty… - tym razem zajmiemy się uzbrojeniem ochronnym pieszych gwardzistów. Jak w przypadku wpisu o rajtarach, najpierw oryginalny zapis a potem kilka słów komentarza.
Pikinierskie zbroje czarne JKr. Mci. Było takowych zbroi z obojczykami i szyszakami 382, szyszaków nowych 1839, zbroi bez szyszaków i obojczyków 67, przednich blach 51, zadnich blach 70, skrzydeł do przodków 85, obojczyków złych 114, szyszaków złych 120. Oddał p. Osiński od regimentu swego blach przednich 278, przy których 24 skrzydeł nie masz zadnich blach 271, szyszaków 202, szyszaków złych 261, obojczyków 61, blach od obojczyków starych 150 i półszósty pary. Z tych wydano część Wolfowi Gwardyi Królewskiej.
Pikinierskich zbroi białych JKr. Mści. Było takowych z szyszakami 4488, szyszaków złych 11. Item szyszaków 804. Item obojczyków pułdziesiąta.
Pikinierskich zbroi czarnych Rzeczypospolitej kupiło się od Szymona Boma z Torunia ze skrzydłami, obojczykami, szyszakami 498. Pikinierskich zbroi bez skrzydeł z szyszakami, obojczykami 209, zbroi 262, zbytnich szyszaków 27.
Sporo tego dobra w cekhauzie, prawda? Co prawda nieco zaskakująca jest liczba 4488 zbroi białych – zastanawiam się czy nie jest to literówka? Widzimy wiele kombinacji ekwipunku, są zarówno pełne komplety zbroi pikinierskich jak i sporo samych napierśników, napleczników czy szyszaków. Bardzo ciekawa jest wzmianka o zbytnich szyszakach – czyżby takie lepsze przeznaczone miały być dla oficerów?
P. Osiński to oczywiście Samuel Osiński, oboźny Wlk. Ks. Litewskiego. Był on oberszterem regimentu gwardii pieszej Władysława IV. Mimo śmierci monarchy regiment ten wziął udział w kampanii ukraińskiej 1648 roku, wysłany tam latem tegoż roku. Oddział walczył pod Konstantynowem, poniósł duże straty pod Piławcami – ok. połowy stanu liczebnego. Jak widzimy po zdawanym ekwipunku, to co uratowano z wyprawy było raczej w słabym stanie. Regiment, już jako gwardię pieszą Jana II Kazimierza, przejął od pierwszego kwartału 1649 roku dotychczasowy oberszterlejtnant – Fromhold von Ludinghausen Wolf, starosta dyneburski, który także jest wspomniany w tekście. Bardzo możliwe, że część nowych zakupów także trafiła do tej jednostki. Po liście sprzętu zdawanego przez gwardzistów widzimy jednak, ze pikinierzy w regimencie byli dobrze wyposażenie w uzbrojenie ochronne. Rzecz to ciekawa, biorąc pod uwagę ówczesny trend w Europie Zachodniej, gdzie po doświadczeniach Wojny Trzydziestoletniej pikinierzy raczej rezygnowali z takiej ochrony. Biorąc jednak pod uwagę przeciwnika z którym przyszło gwardzistom walczyć – czyli Kozaków – może chodziło tu o próbę zminimalizowania strat wśród pikinierów w obliczu kozackiego ostrzału?  

4 komentarze:

  1. Co do solidnego wyposażenia piechoty w uzbrojenie ochronne, myślę że nie było to powodem obaw przed samopałami kozackimi, wszak siła ognia i jego natężenie na zachodzie , nie tylko piechoty była większa. Myślę że siły RON były tu jak to często bywało o krok z tyłu w stosunku do zachodu. Poza tym chyba nie wszystkie armie pod koniec TYW porzuciły zbroje w piechocie.Podejrzewam że w armii francuskiej w poł XVIIw jeszcze ich używano.
    Pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Generalnie wśród armii TYW trend odrzucania uzbrojenia ochronnego związany był z wojną manewrową w drugiej połowie konfliktu, żołnierzy pozbywali się tego co zawadzało w długich marszach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam, gdzie można przeczytać więcej na ten temat?

    OdpowiedzUsuń
  4. to wszystko jest w książce Gorskiego o historii Artilerii?

    OdpowiedzUsuń