[Tydzień z wojną o ujście Wisły, wpis 1/7]
O bitwie pod Hammerstein pisałem już na blogu kilka razy, bo
też to jeden z największych polskich tryumfów w toku wojny 1626-1629. Nie
ukrywam, że nader ciekawym aspektem tego starcia jest dla mnie zaciągnięcie
ex-szwedzkich żołnierzy na polską służbę. Akurat podczytywałem sobie dzisiaj
źródła dotyczące tej bitwy i znalazłem wśród nich Rotę przysięgi którą piechota wszystka nieprzyjacielska do Woyjska
J.K.M przystępująca przed J.M. Panem Hetmanem uczyniła. Przysięga zaczyna
się od inwokacji, Przysięgamy Panu Bogu Wszechmogącemu w Trójcy Św. Jedynemu. Co
ciekawe, żołnierze zobowiązywali się służyć tak Królowi
Polskiemu jak i hetmanowi Koniecpolskiemu. Wiernie y cnotliwie przeciwko wszelkim nieprzyjaciołom służyć będziemy,
że się też żadnego porozumienia z Gustawem Książęciem Sudermańskim ani z żadnym
nieprzyjacielem Korony Polskiej mieć nie chcemy. Kończąc przysięgę,
żołnierze mieli gwarantować, że nie mają przy sobie żadnych łupów zdobytych w czasie
marszu z Meklemburgii.
Swoją drogą ciekawe, ilu spośród tych piechurów dotrwało w polskiej
służbie do końca wojny i trafiło później znów do szwedzkiej armii, walcząc
potem na polach bitewnych w Niemczech.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz