Jesienią 1655 roku wojska kozackie i moskiewskie oblegały
Lwów. 3 października Bohdan Chmielnicki wysłał warunki
pokoju, wraz z listem swoim, aby je konieczni e wypełniono. Miasto miało
wykupić się sumą 40 000 złotych, dodatkowo jednak kozacki hetman zażądał
bardzo specyficznej listy dóbr, które miano dostarczyć jego armii. To bardzo
ciekawy spis, pozwolę więc go sobie tu podać:
Dla naczelników i
innych przełożonych wojskowych wyda [miasto] sukna karmazynowgo postawów 50,
sukna przedniego, półgranacie zwanego, postawów 20, sukna tyryjskiego,
półszkarlacie zwanego, postawów 10, materyi jedwabnej postawów 5, adamaszku
postawów 10, materyi półjedwabnej postawów także 10.
Dla konnej zaś
czeladzi hetmana sukna lepszego pospolicie falendysz zwanego postawów 100,
podlejszego pospolicie szybtuch postawów 200, kożuchów 1000, butów par 2000,
ołowiu dla piechoty cetnarów 50.
Rada miasta nie była jednak w stanie wypełnić tak
wygórowanych warunków, tłumacząc się publicznym ubóstwem i upadkiem handlu. Zobowiązali się ze swoją i mieszkańców szkodą zapłacić 20 000
złotych, ale nie w gotówce – której brakowało – lecz w towarach w mieście znajdujących się. Mieszczanie
poinformowali tez, że nie mają ołowiu, mogą tylko oddać ten zdjęty z dachu
ormiańskiego kościoła Świętego Krzyża.
Po długich negocjacjach, przerywanych od czasu do czasu
wymianą ognia artyleryjskiego, miasto faktycznie zapłaciło 20 000 złotych
okupu tak w monecie bitej, jako tez w
towarach. Co ciekawe, wszystko trafiło do rąk Kozaków, jako że mieszczanie
odmówili negocjacji z Moskwą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz