Ciekawy wypis dotyczący wojsk prywatnych i dworu Stanisława Lubomirskiego (1583-1649),
prawdopodobnie dotyczący ostatniej dekady życia wojewody krakowskiego:
- dragonii 200 i z swemi oficerami służących,
Niemców, z rotmistrzem P. Rusnowskim i trębaczami. Ci przed karetą jechali i
warty przed powozem odprawiali, będąc pod dwóma komendantami
- piechota węgierska nadworna pieniężna 400 ze
swemi rotmistrzami, których przezwiska te są: JPP. Malewicz, Makowski, Budyze,
Arwat, Otwinowski. Piechota zaś zawsze zostawała przy boku Jmci pod czterema
chorągwiami i muzyką, to jest bębnami i szyposzami mając swój bazar; ta
piechota naprzód w drogę wychodziła, piątego dnia przed ruszeniem dworu ze
swoim bazarem, drugiego dnia rumaki, trzeciego muzyka, czwartego myślistwo,
piątego sam Jegomość z poważnym a wielkim dworem.
- na dworze utrzymywano także przyboczny oddział Srebrnych Kozaków, ok. 60 ludzi ze
szlachty, Węgrów, Tatarów, na koniach dobrych. Szable mieli oprawne i sajdaki,
rzędy lite, każdy samowtwór
Wspomniana powyżej
muzyka to kapela dworska kierowana
przez Włocha Jana Baptystę Filiponiego (który pełnił też funkcję kawalkatora) :
wszystkich muzyków i śpiewaków było 26,
między zagranicznemi mieściło się także wiele Polaków, z Korony i Litwy. Z
kolei stajnia wojewody to koni tureckich
i rumaków polskich było na stajni sześćdziesiąt, i tyleż masztalerzy. Na
czele stajni znajdujemy dwóch koniuszych, panów Grzymalskiego i Otwinowskiegp.
Oprócz wspomnianego Filiponiego dwoma kolejnymi kawalkatorami byli Andrzej Jaroszewicz
i Stanisław Rządkiewicz. Ciekawa wzmianka dotyczy dworskich
myśliwych, wojewoda nie przepadał bowiem za jastrzębiami, miał za to charty,
ogary, sokoły i rarogi, nad którymi czuwała świta myśliwców, sokolników i rarożników 30.
Na koniec bardzo
interesująca wzmianka o grupie synów
szlacheckich, których ok. 20 spędzało czas na dworze magnata. Tych ćwiczenie codzienne z łukami, dzidami i
kopijami, bywało do pierścienia, odmieniano im szaty jedwabne, co ćwierć roku,
futra jednym, którzy byli w respekcie pańskim, egipskie baranki, drugim
podlejszego respektu błamy lisie dawano.
Czy był samotwór i szyposze?
OdpowiedzUsuńSamotwór to 'we dwóch', czyli każdy stawał dwukonnym pocztem.
UsuńSzyposz to muzyk grający na piszczałce.
Czy nie powinno być "samowtór"?
OdpowiedzUsuńCzujne oko :) Już poprawiłem, dzięki.
Usuń