[Na ilustracji legendarna francuska Bestia z Gevaudan]
Przyznaję że uwielbiam XVI i XVII-wieczne historie o
dziwnych stworach, o ilustracjach tych różnorakich zwierzoludzi i
zmiennokształtnych nie wspominając. Dziś taką to właśnie mrożącą krew w żyłach
powiastkę z okolic Narwy przekaże nam Adam Olearius, który towarzyszył duńskim
ambasadorom w ich podróżach do Moskwy i Persji. Będzie to historia niczym z
horroru, trup się będzie ścielił gęsto. Tłumaczenie własne z wydanego w 1669
roku tłumaczenia angielskiego.
Opowiedziano nam, że w
roku 1634, około 24 stycznia, Wilk, nawet nie z największych, napadł na 12
Moskiewskich Chłopów, którzy transportowali siano do miasta. Pochwycił
pierwszego za gardło, powalił go i zabił; tako też uczynił z drugim. Oderwał
głowę trzeciemu, czwartemu pożarł nos i policzki, zranił też dwóch kolejnych. Pozostała
szóstka [chłopów] zebrała się, stanęła w pozycji obronnej, powalił Wilka i
zabiła go. Później okazało się, że [zwierz] był wściekły, bo wszyscy których
zranił zmarli. Rada Miejska Narwy nakazała zachować skórę [wilka], którą potem
pokazywano jako wielkie kuriozum.
Do zapisków pana Adama jeszcze wrócimy, bo też to istna skarbnica ciekawostek, idealnych na blog
Chłopi to zawsze mieli pod górkę...
OdpowiedzUsuń