Sporo ostatnio było w mediach informacji o tym jak
odrestaurowane sarkofagi polskich władców wróciły do katedry na Wawelu. Jednym
z nich jest cynowy sarkofag Zygmunta
III, któremu przywrócono kolory i złocenia. Życzliwy Czytelnik bloga
(pozdrawiam niezwykle serdecznie!) podesłał mi kilka przepięknych zdjęć, na
których możemy podziwiać tryumfy oręża polskiego pod Smoleńskiem w 1611 roku i
Chocimiem w 1621 roku. Bardzo ciekawe detale, mam nadzieję że przypadną Wam do
gustu.
Władysław IV... mój bohater
OdpowiedzUsuńNie ten Smoleńsk ;) a pod Chocimiem to książątko przechorowało kampanię, więc nie wiem skąd zachwyty nad Władkiem w kontekście sarkofagu taty :)
UsuńUech... dzięki za sprostowanie. Za dużo wody ognistej w sobotę...
UsuńTenże "Władek" , jak był Pan łaskaw nazwać jednego z lepszych królów Polski, mógł leżeć w Warszawie na kanapie a wyruszył na wojnę (zamiast panującego Zygmunta III), zaś fakt, że nie brał osobistego udziału w walkach, miał znaczenie drugorzędne- sama jego obecność dodawała otuchy walczącym, co potwierdzają pamiętnikarze i historycy.
OdpowiedzUsuń