niedziela, 6 stycznia 2019

Nic nie przywiozłem prócz blizn na ciele od pogańskiej ręki



W pochodzącym z 1956 roku artykule Tadeusza Mikulskiego List węgierski Adama Czahrowskiego możemy znaleźć niezwykle ciekawe informacje dotyczące wyposażenia polskiego żołnierza (husarza?) pod koniec XVI wieku. Żołnierz i poeta, Czahrowski miał służyć w polskich oddziałach wspierających arcyksięcia Maksymiliana w jego próbie zdobycia polskiego tronu. Po porażce pod Byczyną, pan Adam – jako rotmistrz roty 40-50 jezdnych - miał służyć na Węgrzech, walcząc przeciw Turkom. Wracając z wojennych wojaży ok. 1596 roku, miał zastawić u 10 kupców w Koszycach część swojego ekwipunku i łupów wojennych – zapewne bardzo potrzebował gotówki na dalszą podróż, więc zastawiał je dużo poniżej wartości. Jak to napisał służąc z zapałem waszemu krajowi własną krwią i na własny koszt przez 9 lat, za co nic innego ze sobą do Polski nie przywiozłem prócz blizn na ciele od pogańskiej ręki.  List adresowany do koszyckiego wójta, datowany na 29 września 1599 roku, wymienia owe zastawione przedmioty, które rotmistrz miał nadzieje wykupić. Poniżej fragmenty opisujące ów dobytek, tłumaczenia z węgierskiego oryginału dokonane przez Cecylię Puchalską:

- szkarłatna opończa, bogato podbita atłasem, na niej dwa perłowe guziki, do których kupiono krótki łokieć szkarłatu krakowskiego za 24 forinty, o to wszystkie (…) zastawione za 45 forintów
- za 29 forintów zupełnie gładką pochwę srebrną, ostry sztylet pozłacany, ozdobny, we wzory kwieciste, do którego jest pas jedwabny z kuleczkami i krzyżykami, na ostrzu (na zakrzywieniu z brzegu) są jaskółki
- tureckiego niewolnika [wartego 280 forintów]
- wysoki, srebrny puchar i szeroka, pozłacana filiżanka, srebrny świecznik kunsztownego kroju, srebrna solniczka, to wszystko jest pozłacane i stanowi całość. Długie, srebrne, pozłacane ostrogi i długa srebrna ładownica do karabinu[1]
- srebrna, pozłacana laska, 7 forintów
- piękny pozłacany bijący zegar, 10 forintów
- bardzo piękny pióropusz czapli do tarczy
- długa, czarna, kwiecista adamaszkowa kurtka husarska[2] i organki[3]
- pas, szyszak, pancerz, rękawice dość małe [wszystko za] 12 forintów
- złoty, bardzo piękny pierścień, z wielkim szafirowym kamieniem, za 20 forintów



[1] Tu zapewne inwencja tłumaczki, w oryginale prawdopodobnie muszkiet lub arkebuz.
[2] W tłumaczeniu ‘huzarska’, no ale dajmy spokój huzarom w tym czasie…
[3] Biorąc pod uwagę, że za obydwa przedmioty dostał tylko 14 forintów, raczej na pewno nie chodzi o działo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz