Kolejny fragment kroniki pomorskiej Tomasza Kantzowa, tym
razem będzie bardzo poważnie, bo dowiemy się o tym jak waleczni (i dobrze
wyposażeni) są żołnierze w Księstwie Pomorskim. Jako ilustrację, powyżej widzimy nader srogie
oblicze Filipa I Pobożnego (1515-1560), księcia pomorskiego, szczecińskiego i wołogoskiego
-
to właśnie jego sekretarzem był nasz kronikarz.
Pomorzanie to ludzie
na wskroś wysocy, silni, dobrze wyrośnięci i mężnego ducha. Atoli niełatwo w
gniew wpadają; nieskorzy są tedy do wojny i z nimi się raczej wojuje, niżby
sami mieli rozpocząć. Są jednak uzbrojeni i gotowi do wojny zarówno na wodzie,
jako i na lądzie, i gdy zajdzie potrzeba obrony przed wrogiem, nieustraszeni są
i zacięci. Atoli gdy minie pierwsza furia, można ich udobruchać. Dawniej
lekkich jeno używali koni i takiego uzbrojenia, jak Frankowie; teraz jednakże
mają ciężkie konie fryzyjskie oraz pełne zbroje, bardziej do obrony zdatne
niźli do ucieczki, używają kopii, buław [Streijbolterl, krótkich, szerokich mieczy
i bojowych młotów. Piechota ma jeno napierśniki lub napleczniki i raszki oraz
pancerne fartuszki, używa w większości kordelasów [Reutlinge], halabard i
włóczni na dziki, niekiedy też rusznic i pik, a najlepiej się sprawuje na
wodzie. Tam bowiem długo wojowali, tak
że nawykli do tego, gdy królowie Danii i Szwecji przez lat czterdzieści
niewiele mieli pokoju z miastami morskimi. Kraj jest też dostatecznie zaopatrzony
w broń palną oraz artylerię. Albowiem prócz tego, co władcy mają w zapasie, takoż
i miasta posiadają nadzwyczaj duże działa, iżby ich używać na okrętach na morzu
– co razem wzięte wielkie stanowiłoby mnóstwo. Naród jest tedy w stanie kraj
swój przed obcym obronić wrogiem; poza tym bowiem, że tak
uzbrojony, ma jeszcze potężne, umocnione miasta, które niełatwo zdobyć,
a kraj cały tak jest pocięty wodnymi przeszkodami, że trudno je obcym pokonać. Albowiem oprócz wielu jezior ma ten kraj ponad
czternaście rzek obfitych w statki, które to rzeki kraj przecinają w poprzek i
biegną ku morzu. Dlatego też wielekroć uchował się naród od przemocy i
wojny ze strony królów Polski oraz Danii, jako i innych
okolicznych książąt.
"Piechota ma jeno napierśniki LUB napleczniki [...]"
OdpowiedzUsuńCięzko mi sobie wyobrazić po co komu naplecznik bez napierśnika :D Chyba, że ma to jakiś głębszy sens?...
Ok, teraz chyba rozumiem: "Piechota ma jeno (napierśniki) LUB (napleczniki i raszki) oraz (pancerne fartuszki). "
OdpowiedzUsuńPytanie, czym jest "raszka", bo nie mogę znaleźć (jest "taszka" - cześć zbroi pełnej, ale to raczej nie to... )?