Zagadnienie polskich i litewskich najemników służących w
armii szwedzkiej w czasie Wielkiej Smuty to temat słabo opisany, acz niezwykle
ciekawy. Pisałem kiedyś o husarii służącej w armii Gustawa II Adolfa, teraz pora
na jazdę kozacką. Dzisiaj więc czeka nas na blogu przyjemna – mam nadzieję –
niespodzianka, w postaci listu polskich oficerów do Jakuba de La Gardie (once
again thanks to Daniel Staberg for sharing those great sources with me!).
Korespondencja ta, datowana na 9 sierpnia 1612 roku, to niezwykle ciekawa
lektura. Dowiadujemy się z niej mianowicie o kwestii żołdu naszych wojaków, a
także o ich problemach z zaopatrzeniem. Pozwolę sobie przytoczyć in extenso,
wszystkie komentarze w przypisach pochodzą ode mnie.
Wielmożnemu Panu Panu[1] Jegomości
Panu Jakubowi Puntusowi De la Gardie Hetmanow[2]i
ludu Króla Jego Królewskiej Mości Szwedzkiego[3]
naszego Miłościwego Panu do rąk własnych należy.
Miłościwy Panie Panie[4]
Hetmanie
Uniżone posługi nasze Miłościwej
Łasce Jegomości naszego miłościwego Pana pilno oddawamy się. Jakoż Jegomość
Miłościwy Pan na Nowogrodzie postanowienie raczył mieć z nami na tę ćwierć
pirszą[5]po 18
złotych na koń[6],
jakoś Jegomość nasz miłościwy Pan w Nowogrodzie raczył dać po trzy złote, tak
też i Jegomość Pan Hewerthorn Pan Hetman Polny[7] pod
Iwanogrodem po trzy złote do tegoż miesiąca dodał. A o ostatek prosim Jegomość naszego
Miłościwego Pana, żebyś Jegomość nasz miłościwy Pan przez Pan PrKotowskiego[8]
Rotmistrza naszego raczył nam przysłać, bo nie mamy nic, że nam Moskwa pod
Iwanogrodem w obozie wszystko pobrała i nas samych nabito, nastrzelano i konie
nie mało, że drugi teraźniejszego czasu nie jeden piechotą za wojskiem chodzi, żeśmy
na służbie Jego Królewskiej Mości Naszego Miłościwego Pana[9]
zdrowia swego nie żałowali i krew swoją na placu obficie rozlewali. Będący tej
nadziei, że nam Jegomość nasz Miłościwy Pan nam tę naszą pracę nie opuści z
łaski swej Pańskiej. A na drugą ćwierć jako wszędzie żołnierzowi płacę na koń
po trzydzieści złotych, inaczej nie chcemy. Wola to Jegomości naszego
Miłościwego Pana będzie nam postąpić tak albo nie. Bo na nas bardzo przykro. A
na nowo na pół ćwierci dać[10] bo
nie mamy za co ręsztunku[11] kupić.
(Wyraz nieczytelny, prawdopodobnie ‘Druga’) żeśmy i ostatnie suknie powtracali,
nie mamy skąd poratowania mieć s tymi się powtóre z służbami naszymi oddajemy
Jego Miłościwej Łasce Jegomości naszego Miłościwego Pana.
Dan stanowiska
Augusta 9 Dnia R 1612
Jego Mości naszego
Miłościwego Pana życzliwi słudzy i towarzysze
Mikołay Jasiński
Maciey Chałaim
Rotmistrzowie i
wszystko towarzystwo
[1] Tak w
tekście, być może to błąd kopisty.
[2]
Oficerowie zastosowali tu jak widać polską rangę najbardziej odpowiadającą
pozycji De la Gardie w armii szwedzkiej.
[3] Tu
bardzo ważna figura stylistyczna, wszak – o czym kiedyś już pisałem na blogu –w
Rzplitej nie uznawano tytułu
królewskiego Gustawa II Adolfa. Cóż, nasi kondotierzy wiedzieli jednak, kto
trzymał sakiewkę z ich żołdem…
[4] Znów
powtórzenie w tekście.
[5]
Pierwszą.
[6] Czyli
podobnie jak jazda kozacka w armii Rzplitej w tym czasie.
[7] Chodzi o
generała Ewerta Horna.
[8] Może
Piotra Kotowskiego?
[9] Znów
chodzi o Gustawa II Adolfa.
[10] Czyli
zapłacić z góry.
[11] Tak w
zapisie, oczywiście chodzi o rynsztunek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz