Kilka ciekawych
fragmentów z relacji polskiego szpiega, który był świadkiem wymarszu sułtana
Osmana II i armii tureckiej z Konstantynopola (czy jak kto woli Stambułu) 29
kwietnia 1621 roku. Całość opisu jest bardzo obszerna, wynotuję więc tylko
część:
I.
Sułtan
Osman II w czerwoney ferezji atłasowey,
gronostaikami podszytey, w dołamanie czerwonym atłasowym w pąsy drukowanym, na
koniu żółtawey sierści, pod dwiema kitami siedział
II.
Wojna
wojną, ale trzeba było zabrać psy myśliwskie: psów brytańskich[1],
ogarów swor 6, chartów smyczów 2.
III.
Sułtanowi
towarzyszył ogromny dwór, liczący 4000 ludzi.
IV.
Cztery
wozy sułtańskie, po cztery konie siwych [każdy].
Jeden wóz złotogłowiem kryty, drugi
zielonym suknem, dwa czerwonym suknem także.
V.
Słonie 4 z namiotkami pięknemi, może w
każdym osób 15 siedzieć.
VI.
Wielbłądy z pieniędzmi których naliczono
400.
VII.
A na
koniec ciekawostka, nietypowy oddział janczarów
konno pod jedną chorągwią z drzewkami i szablami tylko na kształt węgierskiego
usarza.
[1] Tu mam problem z odczytaniem źródła, może
chodzi o „brytany” czyli popularne na dworze sułtańskim duże psy, jak mastiffy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz