wtorek, 18 czerwca 2019

Kadrinazi radzi i odradza - cz. XXI



[Tydzień z Królestwem Szwecji, wpis 1/7]

Tydzień ‘szwedzki’ na blogu zaczniemy od recenzji, bo trochę je zaniedbałem. Dzisiaj pod lupę trafia pozycja numer 40 z serii ‘Century of the Soldier 1618-1721’, czyli Charles XI’s War. The Scanian War between Sweden and Denmark , 1675-1679, autorstwa Michaela Fredholma von Essena. Wojna Skańska to chyba najsłabiej opisany w języku angielskim konflikt z okresu ‘szwedzkiego imperium’, byłem więc bardzo zainteresowany tą pozycją. Co prawda w Szwecji i Danii wydano sporo książek na ten temat (chociaż sam autor wskazuje, że wiele aspektów wymaga dalszych badań), dostępność materiału w innych językach (zwłaszcza w takich, które sam znam…) jest na tyle znikoma, że byłem ciekaw jak autor podszedł do zagadnienia.

Jak to zawsze bywa w kąciku recenzji, spójrzmy najpierw na strukturę pracy. Po krótkim wstępie i bardzo przydatnym Dramatis Personae (ułatwiającym nawigację w tekście) autor przedstawia nam najpierw dwóch walczących monarchów – Karola XI i Chrystiana V. W drugim, dość obszernym rozdziale, możemy znaleźć informacje dotyczące struktury i wyposażenia armii szwedzkiej, duńskiej, norweskiej i (nader pokrótce) brandenbursko-pruskiej. Zapoznamy się tu z informacjami o tym w jaki sposób zaciągano oddziały w poszczególnych krajach, jakie stroje i jaką broń mieli żołnierze.

Następnie przechodzimy do samego konfliktu. Rozdział trzeci mówi o przyczynach wojny i powodach dla których poszczególne kraje włączyły się do konfliktu. Rozdziały 4-26 są poświęcone poszczególnym wydarzeniom Wojny Skańskiej: bitwom (lądowym i morskim) oraz oblężeniom. Ułożone w porządku chronologicznym, pozwalają łatwo prześledzić rozwój sytuacji. Oczywiście niektórym wydarzeniom poświęcono o wile więcej miejsca, np. bitwa pod Lund to 33 strony, a pod Landskroną 12. Z kolei szwedzkie odbicie Helsingborga zmieściło się na 2 stronach a ‘rozdział’ o norweskim ataku z 1676 roku na jednym. Rozdziały 27 i 28 to zakończenie wojny i jej wpływ na dalszą politykę w Skandynawii a także na wojskowość w regionie.
Rozbudowane są aneksy, których mamy 10: od struktury trzech głównych armii w przededniu wojny po ODB z najważniejszych bitew.

Jak to zawsze w przypadku pozycji z serii CoS, nie mogło zabraknąć kolorowych ilustracji. Ich autorem jest Siergiej Szamenkow, który narysował zarówno wizerunki żołnierzy jak i sztandary. Mam więc 15 figur żołnierzy (8 Szwedów, 6 Duńczyków i 1 Norwega) a także 11 sztandarów (5 szwedzkich, 5 duńskich i 1 norweski), włącznie z komentarzami rysownika. Oprócz tego czytelnik może znaleźć w książce wiele czarno-białych ilustracji, głównie z epoki, będących typową mieszanką portretów monarchów i dowódców, scen bitewnych (główne autorstwa Lemke i Dahlbergha) a także zdjęć uzbrojenia i wyposażenia. Mamy także 8 map, ukazujących tereny na których toczył się konflikt i (na 5 z nich) kolejne fazy bitwy pod Lund.

Książka jest napisana przystępnym językiem, jej konstrukcja pozwala łatwo śledzić kolejne wydarzenia i zmieniającą się sytuację. W tekście praktycznie brak cytatów ze źródeł z epoki, co – jak sądzę – sprawia że jest ona o wiele przystępniejsza dla wielu czytelników. Ze zrozumiałych względów dużo miejsca poświecono bitwie pod Lund, ale też biorąc pod uwagę jej znaczenie w historii Szwecji i Danii nie jest to zaskakujące. Wydaje mi się, że książka jest o tyle cenna dla polskiego czytelnika, że wypełnia lukę pomiędzy wojnami Karola X Gustawa i Karola XII, które znamy najlepiej z ‘naszego podwórka’.

Końcowa ocena [według rankingu – trzeba mieć – można mieć – lepiej odpuścić – zdecydowanie unikać] to trzeba mieć. Bardzo dobrze opisana całość wojny, pozwalająca prześledzić koleje tego konfliktu – dobra lektura zarówno dla kogoś już nieco ‘siedzi’ w temacie jak i tego kto dopiero stawia pierwsze kroki w XVII-wiecznej historii. Brakowało mi takiego zbiorczego tomu, w którym znalazłbym całość Wojny Skańskiej, więc zdecydowanie jestem z tej książki zadowolony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz