wtorek, 26 lutego 2019

Pod osłoną nocy, z kilką hajduków



Kolejny epizod ‘małej wojny’ z okresu 1626-1629, tym razem z początku 1628 roku. Pułkownik Stefan Koniecpolski rozmieścił swój pułk na leżach w Starogardzie i okolicach, po czym samemu przyszło ]mu] odjechać z tych krajów. W czasie jego nieobecności komendę nad pułkiem miało dwóch rotmistrzów jazdy kozackiej, słynnych zagończyków. Piotr Czarniecki dowodził oddziałami w Starogardzie a Mikołaj Moczarski w Skarszewach.  Ten pierwszy, wiedząc że nieprzyjaciel w ten czas święta swoje odprawując, bezpieczniejszym był, wyprawił się z liczącym kilkadziesiąt koni podjazdem nad Wisłę. Tam, jeden z towarzyszy z jego chorągwi kozackiej, niejaki Kosecki postanowił dokonać nocnego ataku na Szwedów. Z kilką hajduków przeprawił się prze rzekę i zaatakował świętujących w karczmie wojaków Gustawa Adolfa. Zaskoczywszy w niej kilkunastu Szwedów wszystkich i z żonami wysiekli, jednego żywo pojmawszy. Ot takie to było polsko-szwedzkie zimowe rozrywki w Prusach…




3 komentarze:

  1. Witam.
    Interesują mnie wszelkie informacje dotyczące Henryka Denhoffa (zm.ok.1667r). Czy dysponuje Pan materiałami dotyczącymi tego zasłużonego żołnierza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam za dużo. Kojarzę że dowodził regimentem dragonii, nawet podawałem na blogu fragment źródłowy o tym jak ta jednostka wyglądała przez Beresteczkiem:
      http://kadrinazi.blogspot.com/2014/07/piechota-szli-co-jem-konie-pobito.html

      Stany etatowe tego oddziału za lata 1647-1655 można znaleźć w artykułach prof. Jana Wimmera. Na początku Potopu regiment ten walczył pod Wojniczem, a Denhoff został wzięty do niewoli.

      Usuń
  2. Bardzo dziękuję za odpowiedź.Denhoff od 1659 otrzymał starostwo radz.yńskie i głównie ten okres i jego w tym starostwie poczynania szczególnie mnie interesuje. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń