sobota, 28 listopada 2015

Przybył szatan i skręcił mu szyję


Nieopłacone wojsko z wojny chocimskiej 1621 roku zawiązało konfederację, domagając się zaległego żołdu. Ten wypłacono dopiero w sierpniu 1622 roku, była to – bagatela – suma 1 654 048 złotych. Na czele owej konfederacji wojskowej stanął Aleksander Kowenicki, niestety nie udało mi się znaleźć żadnych informacji o owym wojaku. Albrycht Stanisław Radziwiłł tak oto opisał niechlubny los marszałka buntowników:
Marszałek ich widać miał stosunki z diabłem i zachorowawszy, udał się do oo. Franciszkanów do Samborza. Leczono go różnemi lekarstwami duchownemi, wszakże diabeł odgrażał się, że mu pewnie szyję złamie. Lecz ponieważ co dzień od braci strzeżony, myślał, że się już od niebezpieczeństwa uwolnił. Razu jednego, gdy w łaźni klasztornej zrzucił koszulę i z dozwolenia boskiego razem relikwie, które nosił, z szyi spadły, przybył szatan i rzekłszy te słowa: „Wszak powiedziałem ci Aleksandrze, że cię zabiję”, skręcił mu szyje. Potem nastąpiły błyskawice i pioruny i na folwarku za miastem, gdzie były stajnie, kilkoro koni piorun zabił.

Uwielbiam takie historie, można od razu rozpisywać przygodę do sesji ‘Dzikich Pól’. 

2 komentarze:

  1. fantazje obywatele RON mieli wspaniala,ale religijnosci mozna im zazdroscic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Określenie 'pozazdrościć' jest zdecydowanie dyskusyjne i zależy wyłącznie od osobistych preferencji :)

      Usuń