Elementem który zawsze niezwykle mnie bawił w wargamingu był
(jest?) etap składania rozpiski. Kombinowanie jakie oddziały wybrać do bitwy,
obowiązkowe nadawanie im nazw (niezależnie od tego czy chodzi o grę
historyczną, fantasy czy s-f) i dobieranie odpowiednich dowódców: mogłem na to
poświęcać długie godziny. Znalazłbym chyba pokrewną duszę w Jakubie Stuarcie,
księciu Yorku (1633-1701), który do historii przeszedł jako Jakub II (król
Anglii) i Jakub VII (król Szkocji). W
wieku trzech lat Kubuś został mianowany honorowe stanowisko dowódcy Royal Navy[1],
a po Restauracji dynastii Stuartów objął faktyczne dowództwo floty angielskiej,
walcząc na jej czele w dwóch kolejnych wojnach przeciw Holendrom.
Co to ma jednak wspólnego z wargamingowymi rozpiskami? Otóż
ok. 1672 lub 1673 roku[2]
książę Yorku wydał specjalną pisemno-rysunkową instrukcję dla swoich admirałów.
Chciałbym ją dzisiaj zaprezentować na blogu, bo wygląda to niezwykle ciekawie. Jak
zacznę pleść głupoty związane z terminologią to proszę mnie poprawić,
generalnie dostaję choroby morskiej na sam widok okrętu, więc o pomyłkę
nietrudno. Całość floty została tam podzielona na trzy ‘kolorowe’ eskadry:
Niebieską[3],
Czerwoną i Białą. Z kolei każda eskadra podzielona była na trzy mniejsze,
dowodzone przez panów noszących rangi: admirał, viceadmirał (vice-admiral) i rearadmiral[4]. Admirał
dowodzący Czerwoną eskadrą był także dowódcą całego zgrupowania, jako admiral of the fleet. Tu dochodzimy do
najciekawszego fragmentu owej ‘rozpiski’ – instrukcja nakazywała bowiem wpisać
na karcie nazwy poszczególnych okrętów i pływać w tak wyznaczonym szyku[5].
Jeżeli więc jakiś okręt wypadał z szyku, admirał mógł spojrzeć na swoją
pieczołowicie rozpisaną kartę i warknąć: Czemu Tiger nie płynie pomiędzy Glorious
i Triumphant? Nie wątpię, że
panowie mieli nielichą zabawę w takim wargamingu w skali 1:1, zwłaszcza pod
holenderskim ostrzałem.
[1] Ranga
zwała się po angielsku Lord High Admiral.
Jako że zagadnienia związane z flotą to moja pięta achillesowa, nie będę
nawet próbował szukać polskiego odpowiednika.
[2] Czyli w
czasie trzeciej wojny angielsko-holenderskiej.
[3] Zapisaną
jako Blew.
[4] Ma to
jakiś polski odpowiednik?
[5] Chociaż
to zapewne pozostało raczej tylko teorią i instrukcja była przede wszystkim
używana jako lista okrętów.
Bardzo fajne, za tymi przykładami Kubusia poszły i inne floty i z tego co pamiętam chyba Szwedzi mieli z tego powodu jakieś problemy w XVII wieku na bałtyku, chyba przeciwko Duńczykom, ale ręki sobie nie dam uciąć. Nie pamiętam dokładnie, ale sprawdzę i dam znać. Co do rearadmiral, to jest polski odpowiednik - kontradmirał.
OdpowiedzUsuńDzięki Bartku.
OdpowiedzUsuńRearadmiral to chyba odpowiednik naszego kontradmirała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję świetnego blogu!
„Lord High Admiral” to Lord Wielki Admirał w czasach Elżbiety I była to najwyższa funkcja we flocie. Dowodził on flotą królewską na lądzie i morzu. W XVII wieku przekształcił się stopniowo w stanowisko administratora floty, coś na kształt późniejszego Pierwszego Lorda Admiralicji. Podział floty na trzy eskadry: białą, czerwoną i niebieską (wyróżniane kolorem flagi) istniał w Royal Navy przez ok 200 lat w okresie 1665r. – 1864r. Przy czym największą rangę miała eskadra czerwona, później biała a na końcu niebieska. Każda z miała admirała, wiceadmirala i kontradmirała poza flotą czerwoną gdzie nie było pełnego admirała lecz Admirał Floty dowodzącego na morzu całą Royal Navy. Przy czym w XVII wieku były to funkcje pełnione przez oficerów w stopniu kapitana (jak byśmy to dziś nazwali, które w regularne stopnie wojskowe przekształciły się dopiero na początku XVIII wieku.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuń