sobota, 16 maja 2015

Rajtarzy rzeźnicy


W dzisiejszym wpisie złapiemy za ogon dwie sroki: będzie coś niecoś o gwardii Władysława IV, ale i o milicji z Gdańska. Stanisław Oświęcim tak nam oto pięknie opisał wjazd królowej Ludwiki Marii do Gdańska, który odbył się 11 lutego 1646 roku:
Szły naprzód dwie kompanie rajtarskie[1], jedna za drugą, obiedwie złożone z samych rzeźników, jednak samych panów, druga młodzieńców towarzyszów rzemiosła, na koniech wszyscy barzo dobrych, sami wszyscy w czerwonych ungarlingach ze srybnemi potrzebami, za niemi drugie dwie kompanie jezdne kupców, jedna także panów, druga młodzieńców lub kupczyków, wszyscy na koniech barzo dobrych, sami w czarnych aksamitnych ungarlingach, pióra białe z czarnemi mieszane u kapeluszów. Za niemi szły dwie chorągwi piechoty gwardyjej Króla JMci, potym Kozacy[2] Pana Podkanclerzego W. Ks. L.[3], za tymi kompaniej dragońskich trzy Króla JMci, kawalkata potym przed karytą,m w której siedziała Królowa JM, następowała, która była wszytka aksamitu błękitnego ze srybnemi potrzebami, ośmią koni siwojabłkowitych barzo pięknych ciągniona. Około karety szło piechoty gwardyej królewskiej trzy chorągwie. Za karetą dwieście draganów królewskich w czerwonej barwie. Gdańskich chorągwi wszytkich było siedemdziesiąt, dobrze ludżmi okrytych, to jest pięćdziesiąt z mieszczan i różnych rzemieślników złożone, a dwadzieścia za pieniądze zaciągnione.
Opisy Gdańszczan generalnie odpowiadają temu, co można znaleźć w innych źródłach. Bardzo ciekawa jest wzmianka o dragonach gwardii królewskiej, którzy mieli mieć barwę czerwoną, a nie niebieską jak piechurzy JKM. Potwierdza to informację o takiej barwie dragonów, którą możemy znaleźć w Ingresie triumfalnym do Warszawy… Co ciekawe, także na czerwono mieli być przybrani – według Ingersu albo wiazdu Krolowey Iey Mosci do Gdanska 11 Februarii – dragoni królewicza Ferdynanda. Bardzo lubię takie okruchy w źródłach…



[1] Milicji gdańskiej.
[2] Tj. jazda kozacka.
[3] Kazimierz Leon Sapieha. 

1 komentarz:

  1. Salve, przy okazji
    "ungarling (ungarlinek, fr. hongreline), podbita futrem szata wierzchnia podobna do polskiej delii. " http://www.wilanow-palac.pl/print/szlachcic_czy_karczmarz_plaszcz_w_modzie_meskiej_xvii_w.html

    OdpowiedzUsuń