Wśród strat
polskich w pierwszej bitwie pod Parkanami możemy znaleźć i ciekawe przypadki
spośród służby Jana III. W liście pisanym już po drugiej, tym razem zwycięskiej
bitwie, król wspomina o tym, że owego
Murzyna Józefa Holendra Turcy już w ręku mając go ścięli. Miałem także
Węgrzynka, co kilka języków umiał; i ten zginął. Z kolei Kałmuk mały, którego Turcy wzięli żywcem
w pierwszej bitwie, miał sporego pecha w drugiej. Kiedy wojska sprzymierzonych
wpadły do tureckiego obozu, Polacy poznali sługę króla, ale Niemiec jakiści przypadł, ciął go rapirem
przez nos i przebił. Niewiemże, jeśli będzie żyw, luboć mu przecie cyrulik nie
źle tuszy. Oprócz tego kolejny sługa, Golańskim, zmarł na skutek choroby,
stąd też król ze skutkiem skonstatował mnie
prawie wszyscy chłopcy poginęli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz