Tydzień z Wojną Trzydziestoletnią, wpis 1/7
Tydzień ‘tematyczny’ zaczniemy w Magdeburgu, pamiętnej nocy
z 20 na 21 maja 1631 roku. Masakra miasta to jedno z najważniejszych i
najbardziej przerażających epizodów wojny, co obecny na miejscu Pappenheim
skwitował w swoim raporcie:
Wierzę, że zginęło
[tu] ponad 20 000 ludzi. Pewne jest, że to najstraszliwsze wydarzenie i
efekt boskiej kary od czasu zniszczenia Jerozolimy. Wszyscy nasi żołnierze
wzbogacili się [łupami]. Bóg jest z nami.
Tyle jeden z generałów, zobaczmy jednak szturm z perspektywy
kogoś bliższego żołnierzom. Kapitan Georg Ackermann dowodził kompanią w
regimencie piechoty Pappenheima a w czasie szturmu poprowadził 200 ludzi którzy
wdarli się do miasta w ramach pierwszej fali atakujących. Oficer ten wspomina,
że przed generalnym szturmem wydano dobre
reńskie wino, tak oficerom jak i żołnierzom, by wzmóc ich odwagę. Według
Ackermanna szturmujący wdarli się na mury używając blisko 400 drabin, a hałas i
dym spowodowany przez liczne muszkiety, moździerze i działa powodował, że nikt nie był w stanie niczego widzieć i
słyszeć.
Już po wdarciu się do miasta, żołnierze Ackermanna napotkali
mocny opór ze strony konnych i piechoty
na ulicy Lakenmacher. Kapitan wezwał więc jako wsparcie pikinierów, tutaj
jednak spotkało go rozczarowanie. Sądzili
oni bowiem, że miasto jest już zdobyte i szukając łupów złamali swoje piki wpół
by łatwiej przeszukiwać domy, także nadeszli [do nas] mając w rękach [tylko]
patyki. Nic więc dziwnego, że oddział Ackermanna został odepchnięty aż pod
mury. Los miasta był już jednak przesądzony, Pappenheim wprowadził na ulice
Chorwatów i cztery kompanie arkebuzerów, wybuchały też kolejne pożary domostw.
Ackermann wziął wtedy udział w poszukiwaniu łupów, zdobywając srebrne i złote sztućce, a także piękny
złoty łańcuch z cennym kamieniem szlachetnym. Kiedy na zakończenie walk
zebrał swoich żołnierzy, zdał sobie sprawę, że zwycięstwo nie przyszło łatwo. Spośród
200 oficerów i żołnierzy którzy byli pod jego komendą, zginęło aż 72. Magdeburg
padł jednak ofiarą boskiej wszechmocy i
gniewu. Ackermann wspomina, że jedyne co ocalało pośród zgliszcz i popiołów to katedra, klasztor i Nowy Rynek.
Oglądałem o tym film dokumentalny. W głowie się nie mieści.
OdpowiedzUsuń