czwartek, 22 marca 2012

Rondasseurs i slazwaard - raz jeszcze

Wspomniałem kiedyś o wyposażeniu szkockich kompanii na służbie Zjednoczonych Prowincji, wymieniając także tarczowników i żołnierzy z dwuręcznymi mieczami: http://kadrinazi.blogspot.co.uk/2011/11/rondasseurs-i-slazwaard.html
Właśnie wpadło mi ciekawe uzupełnienie tego tematu. W sierpniu 1588 roku Stany Generalnie, po konsultacji z wyższymi oficerami armii, sporządziły listę tych broni w które mają być wyposażeni żołnierze piechoty. Oczywiście teoria sobie a praktyka sobie, zobaczmy jednak jak taki urzędowy spis wyglądał.
Kompania piechoty miała składać się ze 150 ludzi: 13 oficerów i podoficerów, 134 szeregowych i 3 służących. Podział knechtów miał być następujący:
- 18 muszkieterów
- 52 arkebuzerów
- 45 pikinierów z uzbrojeniem ochronnym
- 12 halabardników
- 3 rondasseurs (żołnierzy z mieczami i okrągłymi tarczami)
- 4 żołnierzy z dwuręcznymi mieczami
W praktyce w dużej części regimentów nie było mieczników, o wiele mniej także było halabardników. Dowódcy regimentów woleli także widzieć o wielu więcej strzelców w swoich oddziałach.

4 komentarze:

  1. Bit expensive one though, as I just bought the most expensive book in my life - The Dutch Army and the Military Revolutions, 1588-1688 by Olaf von Nimwegen. And info is from this very interesting book.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa to musi być książka Michale, sądząc po tytule. Cena rzeczywiście zawrotna jak na polską kieszeń. Osobiście bardziej interesują mnie późniejsze wydarzenia i liczę, że będą jeszcze jakieś podobne wpisy ;-).

    OdpowiedzUsuń
  3. Na szkocką kieszeń też zawrotną, ale dostałem bonus w pracy to sobie mogłem pozwolić.
    Mnie akurat w kwestii armii niderlandzkiej interesuje przede wszystkim przełom XVI i XVII wieku, więc na tym się będę skupiał Arturze :)

    OdpowiedzUsuń