W czasie Smuty w szeregach armii szwedzkiej walczyło sporo Polaków, Litwinów i Kozaków, biorących przede wszystkim udział w walkach w rejonie Nowogrodu w 1614 i 1615 roku. Nieoceniony Daniel Staberg (as always I owe You big time Daniel!) w czasie swoich poszukiwań natknął się na informacje o korespondencji pomiędzy polskimi i szwedzkimi oficerami, głównie listy te adresowane były do jednego z najważniejszych szwedzkich generałów, Ewerta Horna. Dzięki uprzejmości Daniela wszedłem w posiadanie sporej ilości takich listów znajdujących się w szwedzkich archiwach, jednak kilka nie było dostępnych w Sztokholmie. Tu jednak z ogromną pomocą przyszedł Sulo Lembinen z Działu Manuskryptów i Cennych Woluminów Biblioteki Uniwersytetu w Tartu w Estonii (many, many thanks for help!). Udostępnił mi bowiem brakujące listy, dzięki którym mogłem poszerzyć kolekcję.
Co prawda wiele spośród listów z trudem daje się odcyfrować, jednak można z nich wyczytać sporo ciekawych informacji. Otóż okazuje się, że pośród różnych oddziałów jazdy polskiej i litewskiej służącej Szwedom znalazł się także pułk husarii (sic!), złożony prawdopodobnie z trzech chorągwi. Owe Rycerstwo Polskie tytułowane jest jako usary, mamy też szwedzkie określenia czyli Speerreiter [jeźdźcy z kopiami] i Panzerreiter [jazda opancerzona]. Na czele pułku stał pułkownik [Obrist] Hieronim Dembiński/Dębiński [Hieronimus Dembinski], jego dwóch rotmistrzów to Jaromir Plecki i Stanislaus Wolski. Co ciekawe, wszyscy polscy, litewscy czy kozaccy oficerowie piszący do Szwedów tytułują Gustawa II Adolfem tytułem Król Szwedzki co jak wiemy nie było normalnie w Polsce praktykowane. Nie ma to jednak jak przypodobać się pracodawcy.
Kolejnym ciekawym wątkiem jest to, że wśród husarzy służył niejaki Johannes Kunowski, czyli nie kto inny jak Jan Kunowski, autor Ekspedycyi inflantskiej 1621 roku. Jak widać Kunowski najpierw praktykował w armii szwedzkiej, po czym dochrapał się pozycji w husarii litewskiej. By sprawdzić jego listy zwróciłem się do znanego specjalisty z Uniwersytetu Białostockiego, doktora Karola Łopateckiego (serdecznie pozdrawiam i dziękuję za pomoc!), który badał oryginalne dokumenty autorstwa Kunowskiego i był w stanie potwierdzić autentyczność ‘szwedzkiej’ korespondencji naszego husarza. Udało się więc nieco wypełnić białą plamę w życiorysie ciekawej XVII-wiecznej postaci.
Co prawda nie mam (na dzień dzisiejszy?) informacji o tym jak przebiegała służba owych husarzy u Szwedów, poza nieco enigmatycznymi zapewnieniami oficerów że gotowi są walczyć z wrogami Jego Miłości Króla Szwedzkiego i na pożytek Corony Szweckiej. Na pewno służyli od drugiej połowy 1614 roku do połowy (?) 1615 roku w rejonie Nowogrodu, jednak sprawa wymaga dokładniejszego badania. Chciałem jednak zasygnalizować ten niezwykle interesujący i jakże mało znany wątek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz