Na blogu zapanuje teraz posucha, na 2-3 tygodnie (może dłużej) daję sobie spokój z pisaniem, być może tylko od czasu do czasu wrzucę coś o ikonografii, bo też w tego typu wpisach zbyt dużo nie muszę się rozpisywać. Czas trochę podładować baterie i dokończyć kilka tekstów które od dłuższego czasu dopominają się o wykończenie. Zachęcam jednak do lektury starszych wpisów blogowych, trochę tego do tej pory się uzbierało...
Pozdrawiam
Michał 'Kadrinazi' Paradowski
Ooo ;-(
OdpowiedzUsuńPrzerwa może być dłuższa, muszę się zastanowić czy formuła bloga się nie wyczerpała i czy nie warto zastanowić się nad zaprzestaniem takiego typu pisania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
??? A czemu miałaby się wyczerpać Michale?? Toż blog jest czytany i oglądany przez wielu zainteresowanych.To byłoby ciężką stratą dla sprawy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Artur.
Nie wiedziałem że jestem częścią jakieś 'sprawy' :) A tak na poważnie - zrobiłem sobie takie małe podsumowanie, w sumie wyszło że mało na blogu jest moich tekstów autorskich, za to w nadmiarze anegdot ze źródeł czy ikonografii. Muszę się po prostu zastanowić, czy warto kontynuować to w takim właśnie kierunku czy zdecydować się na coś zupełnie innego, rezygnując przy tym z blogowania.
OdpowiedzUsuńNieee tylko nie to!
OdpowiedzUsuńMyślisz o przejściu na stronę internetową o tej tematyce ? ;>
Jest to jedna z rozważanych opcji.
OdpowiedzUsuńmasz moje moralne wsparcie :)
OdpowiedzUsuńA to xle ?
OdpowiedzUsuńto blog
Anegdoty i obrazki to podstawa atrakcyjności.
A by teksty autorskie miały racje bytu musza mieć długość !!
A tego w tej formule cięzko...
Blog jest fajny mimo, że wiek XVII mnie mało interesuje.
Strona może iść swoją droga..
Tylko tempo zmniejsz po prostu, bo walisz czasem dwa wpisy dziennie ;D
Blog może być zapleczem strony.
Formuła bloga nie jest zła. Jak dla mnie nie przeszkadzają nawet dłuższe autorskie teksty, których jednak nie lubię sczytywać z ekranu, wolę sobie wydrukować jakby co. Dla mnie zrozumiały byłby jeden argument - planujesz coś opublikować najpierw na papierze (za honorarium rzecz jasna:-) i szkoda energii na bloga. Ale naprawdę - jedno z drugim może iść w parze. Anegdotyczno-ikonograficzna formuła bloga jest jak najbardziej OK. Szkoda byłby rezygnować. Wszak lepsze jest wrogiem dobrego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję za Wasze opinie i komentarze. Faktycznie chciałem się skupić na dokończeniu kilku artykułów które, jak mam nadzieje, w końcu się w Polsce ukażą. Co do strony - marzy mi się zrobienie takowej o wojnach ze Szwecją w okresie 1600-1629, no ale to baaaaaardzo odległy plan i jeszcze dużo wody upłynie w Wiśle zanim na coś takiego się zdecyduje.
OdpowiedzUsuńCo do walenia dwóch postów dziennie ;) wynika to po prostu ze specyficznego trybu pracy, który pozwala mi na blogowanie w sumie tylko 3 dni w tygodniu, więc czasami staram się nadrobić, zwłaszcza jeżeli akurat coś ciekawego znalazłem.
Ograniczę więc zapewne średnią ilość wpisów w miesiącu, a póki co odpocznę na jakiś czas blogowania i podładuje bateryjki :) W tym czasie może uda się pozbierać co nieco nowych anegdotek czy ikonografii (jakaś zatruta szabla może, co AWu?), najwyraźniej wciąż są na tego typu wpisy odbiorcy.
Pozdrawiam!
Git!!;-)
OdpowiedzUsuńSzable szablami, dawaj więcej tych wdówek do wzięcia :>
OdpowiedzUsuńAWu, a to koniecznie muszą być wdówki? Bo coś by się znalazło np. o 'paniach upadłych' ;)
OdpowiedzUsuńNo come on, masz coś o paniach upadłych i nie dałes ? :>
OdpowiedzUsuńMusisz trochę poczekać, jak przerwa to przerwa, poza ikonografią nic na razie nie będę wrzucał.
OdpowiedzUsuńTo się nazywa podbijanie bębenka:-)
OdpowiedzUsuń