czwartek, 30 listopada 2017

Pechowe spotkanie z kulą armatnią


Nader krwawa anegdota z września 1674 roku -  w roli głównej sir William Ballandine, który przybył do obozu armii holenderskiej na czele sześciu kompanii piechota ze Szkocji. Oficer ten wybrał się z wizytą towarzyską do generała Rabenhauta, walczącego w szeregach armii oblegającej Grave. W drodze powrotnej  do głównego obozu, postanowił odwiedzić francuski fort wysadzony i opuszczony przez załogę. Tragedia wydarzyła się już po opuszczeniu zniszczonej placówki. Wracając, został zabity kulą armatnią, która trafiła go w plecy, wyrywając większą część ciała, zostawiając głowę i ręce wiszące tylko na skrawku skóry; jego serce – wciąż w całości – znaleziono kilka kroków od tego miejsca. Zginął także towarzyszący mu porucznik. Pozostałości ciała [Balladine’a] zebrano i przewieziono do Bolduc, by tam pochować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz