Szwedzki atak na Inflanty w 1621 roku zastał obrońców słabo
przygotowanych do odparcia licznego wroga. Możliwości mobilizacyjne Litwinów
znacznie ograniczyła wyprawa chocimska, na którą z hetmanem wielkim
Chodkiewiczem pomaszerowało wiele chorągwi zaciągniętych na terenie Wielkiego
Księstwa. Nic więc dziwnego, że zastanawiano się nawet nad skierowaniem przeciw
Szwedom pospolitego ruszenia. Niestety, ‘materiał żołnierski’ pospoliciaków nie
był najlepszy, o czym świadczy list kasztelana żmudzkiego Adama Talwosza do
hetmana polnego Krzysztofa II Radziwiłła. Kasztelan tak oto opisał popis
pospolitego ruszenia żmudzkiego pod Żagorami w październiku 1621 roku:
Komput popisu naszego
WKsM posyłam, ale z tych, co się na błahych podjezdkach popisowali, z tych
żadnej pociechy, owszem zawady się spodziewać i przyjdzie ich wybrakować, a
raczej do domu odesławszy penę na nich włożyć, aby śmiechowiska z RP nie
czynili, bo sam coby mogli ojczyźnie dobrze służyć, a znajomo są lada kogo,
dziecka, co na szkapie siedzieć nie mogą.
Jako że pożytek z takich posiłków były znikomy, gros ziem
litewskich uchwaliła wystawienie chorągwi powiatowych, które na okres trzech
miesięcy miały wesprzeć litewską armię polową. Wspomniana powyżej Żmudź miała
wystawić chorągiew husarii liczącą 129 koni i kozacką liczącą 106 koni. Husarią
miał dowodzić Samuel Gesztort (Kęsztort), w kampanii zamiast niego dowodził
jednak porucznik Borowski – oddział był też znacznie słabszy, bo liczył 80 koni.
Chorągwią kozacką (zależnie od źródeł 70-100 koni) miał dowodzić Iwanowski,
drugą chorągwią kozacką (suplementem poprzedniej?) miał dowodzić Golian, mający
pod komendą kilkadziesiąt koni (jedna
ze wzmianek mówi o 40). Chorągwie powiatowe okazały się jednak raczej
kłopotliwym wsparciem, sprawiając w toku służby więcej kłopotów niż przynosząc
pożytku. Bo najprzód żołnierstwo to było
tumultuarie zebrane i po prostu brak było porządnego wojska; druga, w konie i
rynsztunki nie wszyscy byli sposobni; trzecia, niesprawiedliwie pod chorągwiami
poczty osadzali: gdzie tedy 1000 człeka liczono, tam ledwie 700 się znalazło.
Jeżeli jednak jesteśmy w temacie udziału Żmudzi w tym
konflikcie, wypada wspomnieć że dwóch urzędników z tej ziemi przysłało
hetmanowi swoje poczty prywatne:
- Adam Talwosz – 20 husarzy i 20 kozaków
- Jarosz Wołłowicz (starosta żmudzki) – silny poczet 43
husarzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz