piątek, 21 listopada 2014

Jak poszedł Żmudzin na wojnę... tak zaraz wrócił.


Szwedzki atak na Inflanty w 1621 roku zastał obrońców słabo przygotowanych do odparcia licznego wroga. Możliwości mobilizacyjne Litwinów znacznie ograniczyła wyprawa chocimska, na którą z hetmanem wielkim Chodkiewiczem pomaszerowało wiele chorągwi zaciągniętych na terenie Wielkiego Księstwa. Nic więc dziwnego, że zastanawiano się nawet nad skierowaniem przeciw Szwedom pospolitego ruszenia. Niestety, ‘materiał żołnierski’ pospoliciaków nie był najlepszy, o czym świadczy list kasztelana żmudzkiego Adama Talwosza do hetmana polnego Krzysztofa II Radziwiłła. Kasztelan tak oto opisał popis pospolitego ruszenia żmudzkiego pod Żagorami w październiku 1621 roku:
Komput popisu naszego WKsM posyłam, ale z tych, co się na błahych podjezdkach popisowali, z tych żadnej pociechy, owszem zawady się spodziewać i przyjdzie ich wybrakować, a raczej do domu odesławszy penę na nich włożyć, aby śmiechowiska z RP nie czynili, bo sam coby mogli ojczyźnie dobrze służyć, a znajomo są lada kogo, dziecka, co na szkapie siedzieć nie mogą.
Jako że pożytek z takich posiłków były znikomy, gros ziem litewskich uchwaliła wystawienie chorągwi powiatowych, które na okres trzech miesięcy miały wesprzeć litewską armię polową. Wspomniana powyżej Żmudź miała wystawić chorągiew husarii liczącą 129 koni i kozacką liczącą 106 koni. Husarią miał dowodzić Samuel Gesztort (Kęsztort), w kampanii zamiast niego dowodził jednak porucznik Borowski – oddział był też znacznie słabszy, bo liczył 80 koni. Chorągwią kozacką (zależnie od źródeł 70-100 koni) miał dowodzić Iwanowski, drugą chorągwią kozacką (suplementem poprzedniej?) miał dowodzić Golian, mający pod komendą kilkadziesiąt koni (jedna ze wzmianek mówi o 40). Chorągwie powiatowe okazały się jednak raczej kłopotliwym wsparciem, sprawiając w toku służby więcej kłopotów niż przynosząc pożytku. Bo najprzód żołnierstwo to było tumultuarie zebrane i po prostu brak było porządnego wojska; druga, w konie i rynsztunki nie wszyscy byli sposobni; trzecia, niesprawiedliwie pod chorągwiami poczty osadzali: gdzie tedy 1000 człeka liczono, tam ledwie 700 się znalazło.
Jeżeli jednak jesteśmy w temacie udziału Żmudzi w tym konflikcie, wypada wspomnieć że dwóch urzędników z tej ziemi przysłało hetmanowi swoje poczty prywatne:
- Adam Talwosz – 20 husarzy i 20 kozaków
- Jarosz Wołłowicz (starosta żmudzki) – silny poczet 43 husarzy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz